- Byłem na treningu przed Grand Prix i mogę powiedzieć właściwie tyle, że porządnie zmarzłem. Trudno oceniać to, jak prezentują się zawodnicy, kiedy jeżdżą indywidualnie i nie ścigają się z rywalami. W sobotę walka będzie toczyła się o srebrny medal. Wiadomo już, że złoto trafi do Hancocka. Jarosław Hampel nie powinien oglądać się na rywali tylko jechać najlepiej jak potrafi. Na pewno nikt mu nie pomoże. W ostatnim turnieju nawet jego klubowy kolega jechał "swoje" i nie oglądał się na Jarka. Hampel ma szanse na sukces. Warto przypomnieć, że w ostatnim meczu ligowych w Gorzowie zdobył osiemnaście punktów. Podczas treningu przed Grand Prix Andreas Jonsson do swojego mechanika mówił, że jest bardzo wolny, ale na moje oko jechał dobrze. Jutro czekają nas wielkie emocje. Chciałbym, żeby w finałowym wyścigu pojawił się zarówno Hampel jak i Jonsson. Byłoby bardzo ciekawie, gdyby ostatni wyścig tegorocznego cyklu Grand Prix przesądził o podziale medali - powiedział Zenon Plech.
Z dziką kartą w Gorzowie wystąpi Darcy Ward. - Młody Australijczyk był rewelacją Grand Prix w Toruniu. Teraz też nie będzie chłopcem do bicia, ale trudno przewidzieć czy znowu osiągnie spektakularny sukces - mówi nasz ekspert.
Obsada biegu finałowego według Zenona Plecha:
Tomasz Gollob
Jarosław Hampel
Andreas Jonsson
Jason Crump