"We wrześniu 2008 napisałem dla pewnej gazety felieton. Okazja była przednia: awans Falubazu do Wielkiej Czwórki - po 16 latach posuchy! Teoretycznie mogłem poczekać z owym tekścikiem aż nasi zdobędą jakiś medal, ale szanse na to wydawały się marne - wolałem tedy sukcesem ogłosić półfinał. Bo zaiste - wówczas było to dla nas osiągnięcie krzepiące i niezwykłe - wróżyło początek nowej ery…
...i Nowa Era nadeszła! Wtedy cieszył sam awans do czwórki. Dziś owa "czwórka" jest "oczywistą oczywistością", niegodną nie tyle laudacyjnego felietonu, co nawet przesadnie wylewnych gratulacji. Oto droga, jaką przeszedł Falubaz przez ostatnie trzy lata!
Liczy się już tylko medal - ale też nie "jakikolwiek". Najlepsza drużyna w historii klubu - nikt nie ma wątpliwości - celem jest po prostu złoto. I pewnie owo złoto zostało by zdobyte bez większych kłopotów, gdyby nie nieszczęście Rafała Dobruckiego. Z Rafałem byłoby w miarę lekko, łatwo i przyjemnie. Bez Rafała to jednak "krew, pot i łzy", co dobrze było widać w Gorzowie.
W Gorzowie albowiem szło jak po grudzie, Stal jechała naprawdę dobrze, do tego "urwane kolano" Grega... Na szczęście w decydującym momencie pomogły nam Niebiosa, czemu w sumie nie można się dziwić. Przecież Stwórcy nie wypada jakoś przesadnie wspomagać drużyny znanej tu i ówdzie pod kryptonimem "666"… Co innego "Boski Falubaz", prawda? ;)
I tak oto czwarty z rzędu medal DMP - rzecz w Zielonej Górze nigdy nie notowana - może się ziścić już w niedzielę!" - napisał Doman Nowakowski dla tylko Tylko Falubaz.
Więcej w 10 numerze nieregularnika "Tylko Falubaz", który kibice Falubazu Zielona Góra będą mogli bezpłatnie otrzymać w weekend Sklepach Kibica w Galerii Handlowej Auchan i Focus Mall oraz w dniu meczu od 13.00 w kasach stadionu przy W69.
na Instagramie 
na Facebooku 
