Stal jak feniks z popiołów - relacja z meczu Caelum Stal Gorzów - Unia Leszno

Poniedziałkowa, świąteczna kolejka Speedway Ekstraligi obfitowała w wiele ciekawych spotkań. Z pewnością zawiedli się ci, którzy emocji szukali w Gorzowie. Tamtejsza Caelum Stal w hicie kolejki pewnie pokonała Unię Leszno.

Przed spotkaniem obu tych drużyn rodziło się wiele pytań i niewiadomych. Caelum Stal, po trudnym początku sezonu, miała stawić czoła aktualnemu czempionowi, Unii Leszno, która jak na razie nie zawodziła oczekiwań kibiców. Okazało się jednak, że kryzys formy gorzowianie mają już za sobą, bowiem 24-punktowe zwycięstwo pokazało, iż w podopiecznych Czesława Czernickiego drzemie niebywały potencjał.

Spotkanie rozpoczęło się od wyścigu juniorów, który miał aż trzy odsłony! Pierwsza z nich została przerwana z powodu lotnego startu Sławomira Musielaka. Szczęśliwie bieg został zastopowany dla debiutanta w Speedway Ekstralidze, Bartosza Zmarzlika, który tuż po puszczeniu taśmy zanotował defekt. Filigranowy żużlowiec, tuż po zapaleniu czerwonego światła, błyskawicznie zeskoczył ze swojego motocykla, biegnąc w stronę czekających już na niego mechaników. W drugim podejściu do biegu, powtórzonym w czteroosobowej obsadzie, również na starcie nie wytrzymał Musielak, tym razem zrywając taśmę. Ostatnia już powtórka zakończyła się pewnym zwycięstwem gospodarzy, którzy z wirażu na wiraż tylko powiększali przewagę nad Tobiaszem Musielakiem.

Kolejne trzy wyścigi również kończyły się zwycięstwami gospodarzy, którzy po czwartym biegu prowadzili ze swoimi rywalami różnicą aż czternastu punktów. Mimo dominacji Caelum Stali, na szczególną uwagę zasługują wszystkie biegi z pierwszej serii startów. Najpierw niesamowitą, parową jazdą popisali się Nicki Pedersen i Tomasz Gollob. Następnie Niels Kristian Iversen i Matej Zagar stoczyli szaleńczy bój o przedarcie się z ostatnich pozycji na prowadzenie. Na koniec bardzo dobrą jazdę zaprezentowali Tomasz Gollob, Bartosz Zmarzlik, oraz przede wszystkim Tobiasz Musielak, który przez większość biegu przewodził stawce, jadąc przed najlepszym zawodnikiem na świecie.

Na szczególną uwagę w barwach gorzowskiej Stali zasługuje Niels Kristian Iversen, który bieżący sezon może zaliczyć do udanych. "Puk" w poniedziałkowym meczu zdobył dwanaście oczek z bonusem, będąc jednym z najlepszych zawodników swojej ekipy. - Ten sezon jest dla mnie naprawdę dobry. W końcu żyję w zgodzie z motocyklami, no a miejscowy tor również zaczyna mi pasować. Podoba mi się moja współpraca z Matejem Zagarem i wszystko co się dzieje w tym klubie - mówił z uśmiechem na ustach Duńczyk.

Iversen próbkę swoich możliwości pokazał w wyścigu siódmym, gdy razem ze swoim rodakiem, Pedersenem, omal nie wyszedł na podwójne prowadzenie. "Power" nie zwrócił jednak uwagi, że tuż za nim, obok bezradnych żużlowców Unii Leszno, przejeżdża właśnie Iversen, w efekcie "Puk" spadł na trzecią pozycję. Duńczyk nie zamierzał jednak tanio sprzedać skóry i rzucił się w szaleńczą pogoń za Jarosławem Hampelem. Jeden z ataków Nielsa zakończył się sukcesem, jednak wicemistrz świata szybko odbił utraconą pozycję. Mimo wszystko, po zakończeniu biegu Iversen otrzymał gorące owacje od ponad czternastu tysięcy kibiców.

Słabiej z kolei w ekipie Unii Leszno spisywał się Janusz Kołodziej, który był w lany poniedziałek jednym z najsłabszych żużlowców w meczu. "Koldi" był zawodnikiem, którego gorzowscy kibice obawiali się najbardziej. W ostatecznym rozrachunku leszczynianin na torze był bardzo wolny i walkę z nim nawiązywał nawet mało doświadczony Zmarzlik. Z innej strony wśród "Byków" pokazał się z kolei Jurica Pavlic, którego wynik może nie powala na kolana, ale jego jazda była kwintesencją speedwaya. Chorwat znakomicie obierał ścieżki na trudnym technicznie, gorzowskim torze, niejednokrotnie ucierając nosa miejscowym liderom.

Spotkanie zakończyło się niemałą niespodzianką - "zerem" w wykonaniu Tomasza Golloba, który po przegranym starcie przy krawężniku chciał minąć stawkę, ale na trik, którzy działał w poprzednich wyścigach, już nie dali się nabrać najlepsi w Unii Hampel i Pavlic. Ku zdziwieniu licznie zgromadzonej widowni, to właśnie leszczynianie objęli prowadzenie tuż po starcie. Co prawda po kilku wirażach przedzielił ich Pedersen, ale na ostatnim miejscu cały czas pozostawał Gollob.

Unia Leszno - 33

1. Jarosław Hampel - 10 (0,3,2,1,3,1)

2. Jurica Pavlic - 9 (1,0,2,2,1,3)

3. Janusz Kołodziej - 4+1 (0,1*,2,0,1)

4. Damian Baliński - 6 (1,2,0,0,3)

5. Troy Batchelor - 1 (0,-,1,-)

6. Sławomir Musielak - 0 (t,-,0)

7. Tobiasz Musielak - 3 (1,2,0,0)

Caelum Stal Gorzów - 57

9. Nicki Pedersen - 15 (3,3,3,1,3,2)

10. Hans Andersen - ZZ

11. Niels Kristian Iversen - 12+1 (3,2,1,2*,2,2,)

12. Matej Zagar - 9+3 (2*,1*,1,3,2*,-)

13. Tomasz Gollob - 14+1 (2*,3,3,3,3,0)

14. Łukasz Cyran - 3+2 (2*,w,1*)

15. Bartosz Zmarzlik - 4 (3,1,0,0)

Bieg po biegu:

(61,78) 1. B. Zmarzlik, Cyran, T. Musielak, S. Musielak (t) 5:1

(61,14) 2. Pedersen, Gollob, Pavlic, Hampel 5:1 (10:2)

(61,34) 3. Iversen, Zagar, Baliński, Kołodziej 5:1 (15:3)

(61,22) 4. Gollob, T. Musielak, B. Zmarzlik, Batchelor 4:2 (19:5)

(61,25) 5. Hampel, Iversen, Zagar, Pavlic 3:3 (22:8)

(62,28) 6. Gollob, Baliński, Kołodziej, B. Zmarzlik 3:3 (25:11)

(61,69) 7. Pedersen, Hampel, Iversen, T. Musielak 4:2 (29:13)

(62,22) 8. Gollob, Pavlic, Hampel, Cyran (w/u) 3:3 (32:16)

(62,53) 9. Pedersen, Kołodziej, Zagar, Baliński 4:2 (36:18)

(61,84) 10. Zagar, Iversen, Batchelor, T. Musielak 5:1 (41:19)

(62,41) 11. Gollob, Pavlic, Pedersen, Kołodziej 4:2 (45:21)

(62,62) 12. Hampel, Iversen, Cyran, S. Musielak 3:3 (48:24)

(62,69) 13. Pedersen, Zagar, Pavlic, Baliński 5:1 (53:25)

(62,40) 14. Baliński, Iversen, Kołodziej, B. Zmarzlik 2:4 (55:29)

(62,28) 15. Pavlic, Pedersen, Hampel, Gollob 2:4 (57:33)

Sędzia: Andrzej Terlecki

Widzów: 14300 (w tym ponad 600 z Leszna)

NCD: uzyskał Nicki Pedersen (61,14), w biegu nr 2.

Źródło artykułu: