Zależy mi, żeby dysponować dobrą formą od początku sezonu - rozmowa z Tomaszem Chrzanowskim, żużlowcem GTŻ-u Grudziądz

Tomasz Chrzanowski w ubiegłym roku był jednym z liderów GTŻ-u Grudziądz. W rozmowie z portalem SportoweFakty.pl zawodnik opowiada o swoich ambitnych planach na sezon 2011 oraz tłumaczy dlaczego zdecydował się podpisać kontrakt w Anglii.

Maciej Oszuścik: W ubiegłym tygodniu odbyło się spotkanie zawodników z kibicami. Jak wrażenia z tej imprezy? Jak oceniasz takie przedsięwzięcia?

Tomasz Chrzanowski: Spotkanie jak każde inne. Jestem gotów do udziału w kolejnych, nie ma żadnego sprzeciwu z mojej strony. Podczas spotkania panowała miła, spokojna atmosfera. Rozmawialiśmy o planach i nadziejach na kolejny sezon.

Niedawno zakończył się obóz sportowy w Zakopanem. Jak ocenisz wasz tygodniowy pobyt w górach?

- Zawsze takie wyjazdy są przydatne, by polepszyć nasz kontakt. Tym bardziej, że kilku było nowych zawodników i młodzi chłopacy z kogoś muszą brać przykład, także obóz integracyjnie wyszedł jak najlepiej i oby jak najwięcej tego typu wyjazdów się odbywało. Jeżeli chodzi już o sam pobyt to myślę, że maksymalnie wykorzystaliśmy czas, warunki pogodowe także nam dopisały.

Do drużyny dołączyli m.in. Andriej Kudriaszow i Mateusz Lampkowski, którzy również uczestniczyli w obozie. Co możesz powiedzieć o nowych kolegach?

- Mateusza trochę znam z Torunia, natomiast z Kudriaszowem nie miałem wcześniej żadnej styczności. Słyszałem, że całkiem przyzwoicie prezentował się w drugiej lidze, w barwach Wandy Kraków. Myślę, że będzie zdrowa rywalizacja, jeżeli chodzi o wskoczenie do podstawowego składu na pozycję juniora. O to w tym wszystkim chodzi, żeby ta zdrowa rywalizacja napędzała i motywowała do dalszej pracy.

Start sezonu coraz bliżej. Na jakim etapie są twoje przygotowania?

- Praktycznie został jeszcze kombinezon i osłonki do zamówienia i będziemy czekali na odbiór tego. Jeżeli chodzi o sprawy sprzętowe to powoli jest to na ukończeniu. Pewna cześć silników jest już przygotowana, zaś pewna do odbioru. Myślę, że do 10 marca będę przygotowany.

Tomasz Chrzanowski przed startem do biegu

W ostatnich dniach okresu transferowego do GTŻ-u dołączył Daniel King, jednak niepowodzeniem zakończyła się sprawa Ryana Fishera. Jak ocenisz tę zmianę w składzie drużyny?

- Nie śledziłem tego, byłem skupiony na swoich sprawach. Pewnie zarówno kibice jak i działacze liczyli na Fishera, tym bardziej, że wcześniej został podpisany list intencyjny. To jest jednak sprawa klubu, ja na to nie mam wpływu i skupiam się nad swoimi sprawami i pomocy innym zawodnikom, z której będzie mógł skorzystać każdy zawodnik GTŻ-u. Jeżeli chodzi o Kinga to nie miałem z nim bezpośredniego kontaktu, gdzieś tam w Anglii jeździliśmy zapewne razem, ale nie w jednej drużynie.

Znamy już wszystkie składy pierwszoligowych drużyn, które pewnie już analizowałeś. Na co według ciebie stać GTŻ w sezonie 2011?

- Na awans do pierwszej czwórki i walkę o jak najlepsze pozycje w tej pierwszej czwórce.

W ostatnich dniach podpisałeś kontrakt z czeskim klubem AK Slany, gdzie w 2010 wystąpiłeś w czterech meczach. Z jakimi nadziejami przystąpisz do startów w tej lidze?

- Kontrakt podpisałem już dużo wcześniej. To jest taka niezobowiązująca umowa, bo było mówione, że jeżeli podpisze kontrakt w Anglii, to raczej będzie ciężko, bym wystartował w lidze czeskiej. W ostatnich dniach tak się zdarzyło, że podpisałem w Swindon i wracam do tego klubu. Zgłosili się do mnie działacze z propozycją, czy nie chcę reprezentować barw ich klubu w sezonie 2011. Skorzystałem z tej propozycji i będę się skupiał na Polsce i Anglii. Tak że jeżeli chodzi o ligę czeską, to nie wiem czy w niej wystąpię.

Jak przed chwilą wspomniałeś będziesz zdobywał punkty dla Swindon Robins. Szef klubu Ronnie Russell co prawda nie miał z tobą styczności, ale powiedział, że słyszał na twój temat pochlebne recenzje...

- Zgadza się. Akurat z Ronnie Russellem nie miałem okazji współpracować. Jest to brat głównego właściciela klubu - Terry Russella. Kontrakt był załatwiany z Gary Patchettem, czyli współwłaścicielem Swindon. Cieszę się, że tu podpisałem, jeżeli wszystko dopisze to będę miał okazję do częstych startów. Tor w Swindon lubię i bardzo mi odpowiada. Myślę, że to może być furtka ku temu, by w niedalekiej przyszłości powrócić do ligi szwedzkiej, ponieważ nie udało mi się tam podpisać kontraktu, zrobiło się mniej tych zespołów, zrobiło się w nich ciaśniej, więc zdecydowałem się na Anglię i postawiłem na większą częstotliwość jazdy.

Dynamiczna sylwetka Tomasza Chrzanowskiego

Wobec tego, czy zamierzasz w kwietniowym oknie transferowym podpisać umowę w Szwecji?

- W kwietniu otwiera się okienko transferowe i zależy mi, żeby dysponować dobrą formą od początku sezonu, tak aby zostać zauważonym. Jednak przepisy w Szwecji ograniczają ilość zakontraktowania zawodników w zespole, do końca tych reguł nie znam, ale z tego co wiem i się orientuje to może być to tylko ośmiu zawodników. W niektórych zespołach ten limit jest już wyczerpany. Co jednak przyniesie kwietniowe okienko transferowe, zobaczymy.

Czy gdzieś jeszcze oprócz wyżej wymienionych krajów będziesz startował w sezonie 2011?

- Jest Polska, jest Anglia, gdzie mam zamiar regularnie jeździć. Podpisany mam także kontrakt w lidze duńskiej, gdzie będę startował w drużynie Outrup.

Jakie masz cele i plany indywidualne na sezon 2011?

- Myślę, że miałem dobrą średnią i będę rozstawiony w jednym z półfinałów Złotego Kasku, bo w zeszłym roku byłem zaledwie rezerwowym. Będę robił wszystko, żeby awansować do finału, który rozegrany zostanie w Toruniu. Finał ten jest jakby przepustką do międzynarodowych eliminacji mistrzostw świata, więc bardzo bym chciał dobrze wypaść w Toruniu i co za tym idzie spróbować swoich sił w eliminacjach do mistrzostw świata. Startuję także w eliminacjach do IMP. Mam nadzieję, że w tym roku troszkę szczęście mi dopisze i znajdę się w finale. Są jeszcze Mistrzostwa Polski Par Klubowych. W zeszłym roku Krzysiu Buczkowski nie skorzystał ze startu w tych zawodach i startowałem z Kamilem Brzozowskim. Zobaczymy jak w tym roku klub podejdzie do tych zawodów, być może pojedziemy w najlepszej obsadzie i na pewno miło by było w takim finale się zaprezentować.

Czego życzyć Tomaszowi Chrzanowskiemu na niespełna dwa miesiące przed startem ligi?

- Życzyłbym sobie dobrego wejścia w sezon i dobrej bezkolizyjnej jazdy z sukcesami.

Komentarze (0)