Chris Holder: Jestem pewien, że coś sobie złamałem

23-letni Chris Holder zwyciężył w niedawnych Indywidualnych Mistrzostwach Australii, ale udział w czempionacie kosztował go sporo zdrowia. Zawodnik Unibaksu Toruń w drugiej rundzie zmagań na torze w Gillman (22 stycznia) zanotował upadek, którego skutki odczuwa do teraz.

Oliwy do ognia dolały również dwie kraksy "Chrispy'ego" w ostatniej odsłonie rywalizacji, która odbyła się w sobotę w Mildurze. - Muszę udać się na prześwietlenie prawej dłoni, ponieważ jestem pewien, że coś sobie złamałem. W chwili obecnej mój bark wygląda o wiele lepiej niż dłoń, którą mogę wykonywać niewiele czynności. Bark najbardziej dokuczał mi na długim torze w Broken Hill. Na krótkim i technicznym owalu w Mildurze koszmarem okazał się nadgarstek, który bolał tak bardzo, że chwilami miałem problemy z utrzymaniem kierownicy. Teraz trzeba zrobić wszystko, żebym był w stu procentach zdrów na początek sezonu w Europie - powiedział Holder.

Pomimo złego stanu zdrowia, Chris jest zadowolony z wywalczenia trzeciego w karierze złotego medalu IM Australii. - To jest dla mnie ogromna satysfakcja, ponieważ marzyłem o tym, żeby pokonać przed własną publicznością Darcy'ego Warda, Davey'ego Watta oraz resztę chłopaków. To naprawdę wspaniałe uczucie. Nie było jednak łatwo, gdyż od czwartego wyścigu w drugiej rundzie jeździłem z kontuzją, a zaraz po upadku w Gillman byłem bardzo bliski wycofania się z dalszej rywalizacji - dodał 23-latek.

Przypomnijmy, że Chris Holder triumfował w czempionacie na Antypodach także w latach 2008 i 2010. Najwięcej złotych medali IM Australii, bo aż dziesięć, ma w swoim dorobku Leigh Adams, który na początku stycznia zakończył żużlową karierę.


Chris Holder (k. czerwony) - IM Australii 2011

Źródło artykułu: