Aktualnie w kadrze Startu znajduje się sześciu młodzieżowców, w tym aż pięciu Polaków. Z tego grona szanse na występy w podstawowym składzie pierwszoligowca mają na dobrą sprawę jedynie Kacper Gomólski, Oskar Fajfer i Simon Gustafsson. Nic więc dziwnego, że pozostali młodzi gnieźnianie coraz poważniej myślą o wypożyczeniach do innych klubów, przede wszystkim z drugiej ligi.
Na taki krok najprawdopodobniej zdecyduje się Marcin Wawrzyniak, który jest przymierzany do Speedway Polonii. Szesnastolatek doskonale czuje się na miejscowym owalu, na co wskazują osiągane przez niego wyniki w licznych zawodach młodzieżowych organizowanych właśnie przez klub z Piły. - Wszystko wyjaśni się najprawdopodobniej w tym tygodniu - powiedział nam wychowanek Startu. - Tylko regularne występy w lidze gwarantują mi stały rozwój. Dlatego jestem zdecydowany, żeby już teraz zmienić otoczenie i spróbować swoich sił na torach drugiej ligi.
Marcin Wawrzyniak otrzymuje wskazówki od kapitana Startu
Zawodnik zapewnia, że do nowego sezonu będzie przygotowany doskonale. W tym celu od kilku tygodni szlifuje formę ogólnofizyczną. - Hala, siłownia, basen - wymienia zajęcia, w których uczestniczy. - Do tego dochodzi bieganie na świeżym powietrzu, natomiast weekend upływa mi pod znakiem występów w lidze futsalu. Na brak zajęć nie narzekam. Wawrzyniak kompletuje też swój park maszyn. - Silniki są już gotowe. Teraz czekam jeszcze tylko na nowe ramy i w zasadzie będę gotowy do sezonu.
W minionym roku Wawrzyniak wystąpił w dwóch meczach Startu, przy czym oba odbyły się na wyjeździe. W Gdańsku wziął udział w jednym biegu, w którym nie zdobył żadnego punktu. Lepiej poszło mu w Daugavpils, gdzie oglądaliśmy go aż trzykrotnie. Tam zdołał wywalczyć dwa punkty i tyle samo bonusów, co jak do tej pory pozostaje jego najlepszym osiągnięciem w zmaganiach ligowych.