Rekiny wygryzły bonus - relacja z meczu GTŻ Grudziądz - Majcher Speedway Rybnik

Ciekawe widowisko obejrzeli kibice w Grudziądzu, gdzie GTŻ pokonał Majcher Speedway Rybnik 48:42. Losy meczu ważyły się do ostatniego wyścigu, w którym to para gospodarzy Kamil Brzozowski - Krzysztof Buczkowski pokonała Daniela Nermarka i Ronniego Jamrożego

Do niedzielnego spotkania goście przystąpili w swoim optymalnym składzie. Wśród gospodarzy zabrakło m.in. Olivera Allena, którego miejsce zajął debiutujący w tym sezonie 41-letni wychowanek GKM-u Grudziądz Wojciech Żurawski. Jak się później okazało popularny "Żuraś" był jedynie "straszakiem", który pojawił się jedynie na prezentacji, a jego miejsce zajmował Brytyjczyk Joe Haines.

Mecz obfitował w wiele walki, głównie za sprawą zawodników GTŻ-u, którzy notorycznie przegrywali starty. Na szczególne słowa uznania zasługuje Krzysztof Buczkowski, który już przyzwyczaił miejscowych kibiców do ambitnej postawy na torze. W każdym wyścigu z udziałem "Buczka" działo się wiele. W czwartym wyścigu początkowo znajdował się on na czwartej pozycji, jednak szybko uporał się z Andriejem Karpowem i ruszył w pogoń za Rafałem Flegerem. Junior rybnickiej drużyny bezpardonowo zablokował kapitana GTZ-u na wyjściu z ostatniego łuku i ostatecznie ten wyścig zakończył się biegowym remisem. Kolejną "mijankę" kibice obejrzeli już w piątej gonitwie, kiedy to jeszcze na pierwszym okrążeniu Kamil Brzozowski uporał się z Nicolaiem Klindtem. Duńczyk prezentował w niedzielne popołudnie dość niemrawą jazdę, bowiem w ósmym wyścigu przez dwa okrążenia prowadził, jednak w dość łatwo oddał swoją pozycję Buczkowskiemu.

Po niezłym początku ton rywalizacji zaczęli nadawać rybniczanie, którzy po dziewiątym wyścigu i podwójnej wygranej Daniela Nermarka i Ronniego Jamrożego nad Davey'em Wattem i Joe Hainesem, wyszli na czteropunktowe prowadzenie. Przewagę tę utrzymali do dwunastej gonitwy, w której to para GTŻ-u Artur Mroczka - Tomasz Chrzanowski wpadła na metę przed Joonasem Kylmaekorpim i Sławomirem Pysznym. Po trzynastym wyścigu zanotowaliśmy kolejny remis w meczu i o losach spotkania decydowały wyścigi nominowane.

W nich zdecydowanie lepiej spisali się gospodarze. Najpierw świetnym startem popisał się Watt, a za jego plecami trwała walka pomiędzy Karpowem i Chrzanowskim, z której obronną ręką wyszedł Ukrainiec. W piętnastym wyścigu świetnie dysponowany tego dnia Brzozowski wystrzelił spod taśmy, a na drugim okrążeniu dołączył do niego Buczkowski, który minął Nermarka i bardzo dobrze rozumiejąca się para GTŻ-u odniosła podwójne zwycięstwo, zapewniając swojej drużynie dwa punkty do ligowej tabeli.

Wśród podopiecznych Roberta Kempińskiego najlepiej spisali się Krzysztof Buczkowski i Kamil Brzozowski. O ile ten pierwszy przyzwyczaił do dobrych występów, o tyle ten drugi zanotował jeden z lepszych meczów w tym sezonie. - Bardzo udane zawody dzisiaj w moim wykonaniu, tym bardziej, że miałem jeszcze doła po kompletnie nieudanym meczu w Rybniku - mówił po spotkaniu "Brzózka", który korzystał z silników Rafała Dobruckiego. "Bez błysku" jeździł Davey Watt, który nieco odczuwał skutki upadku w sobotnim Grand Prix w Vojens. Poniżej swoich możliwości pojechał także Tomasz Chrzanowski. Coraz bardziej widoczne zmęczenie sezonem zauważalne jest u Artura Mroczki, a Joe Haines bo znakomitym pierwszym wyścigu kompletnie nie radził sobie na grudziądzkim torze.

W ekipie z Rybnika najlepsze wrażenie pozostawił po sobie Daniel Nermark. Nieźle radził sobie również Ronnie Jamroży, a pozostali seniorzy gości przeplatali lepsze biegi zdecydowanie gorszymi. Na plus na pewno zaskoczyli juniorzy, a szczególnie Rafał Fleger. Popularny "Krecik" musiał jednak wycofać się z zawodów po dwóch bardzo udanych startach. - Wystartowałem dwa razy, dlatego, że wówczas jeszcze dobrze się czułem, a później coś się stało i nie byłem w stanie. Musiałem iść do toalety zwrócić obiad, że tak powiem. Fajnie, że nawiązaliśmy walkę, że przez pewien czas prowadziliśmy, ale z drugiej strony ostatecznie przegraliśmy, więc nie wiem czy być z tego zadowolony, czy nie. Na pewno trzeba będzie trochę ochłonąć po meczu i go przeanalizować - ocenił "na gorąco" Fleger.

Tym zwycięstwem grudziądzanie zapewnili sobie pierwszoligowy byt. Już teraz wiadomo, że nic nie odbierze im miejsca na zapleczu Ekstraligi. O tym samym marzą rybniczanie, którzy przyjechali do Grudziądza po jakże cenne trzy punkty do tabeli, które pozwoliłyby wyprzedzić im PSŻ Poznań. "Rekiny" wywalczyły jednak jedynie punkt bonusowy i o tym, czy będą musieli walczyć w barażach o utrzymanie z drugą drużyną drugiej ligi zadecyduje ich pojedynek w Poznaniu.

Majcher Speedway Rybnik - 42

1. Joonas Kylmaekorpi - 5 (1,3,0,1)

2. Nicolai Klindt - 4 (0,1,2,1,0)

3. Daniel Nermark - 11+1 (1*,3,3,3,1)

4. Ronnie Jamroży - 7+1 (2,1,2*,2,0)

5. Andriej Karpow - 6+1 (0,3,0,1*,2)

6. Sławomir Pyszny - 4+1 (1*,-,1,2,0)

7. Rafał Fleger - 5 (2,3)

GTŻ Grudziądz - 48

9. Davey Watt - 8+1 (2*,2,1,0,3)

10. Wojciech Żurawski - NS (-,-,-,-)

11. Tomasz Chrzanowski - 7+1 (3,0,1,2*,1)

12. Kamil Brzozowski - 11 (0,2,3,3,3)

13. Krzysztof Buczkowski - 11+1 (2,2,3,2,2*)

14. Artur Mroczka - 8+1 (3,1*,d,1,3)

15. Joe Haines - 3 (3,0,0,d,0)

Bieg po biegu:

1. (67,56) Haines, Watt, Kylmaekorpi, Klindt 5:1

2. (67,25) Mroczka, Fleger, Pyszny, Haines 3:3 (8:4)

3. (67,47) Chrzanowski, Jamroży, Nermark, Brzozowski 3:3 (11:7)

4. (67,62) Fleger, Buczkowski, Mroczka, Karpow 3:3 (14:10)

5. 67,37) Kylmaekorpi, Brzozowski, Klindt, Chrzanowski 2:4 (16:14)

6. (67,22) Nermak, Buczkowski, Jamroży, Mroczka (d/start) 2:4 (18:18)

7. (66,66) Karpow, Watt, Pyszny, Haines 2:4 (20:22)

8. (67,47) Buczkowski, Klindt, Mroczka, Kylmaekorpi 4:2 (24:24)

9. (67,88) Nermark, Jamroży, Watt, Haines (d4) 1:5 (25:29)

10. (67,35) Brzozowski, Pyszny, Chrzanowski, Karpow 4:2 (29:31)

11. (68,68) Nermark, Buczkowski, Klindt, Haines 2:4 (31:35)

12. (67,44) Mroczka, Chrzanowski, Kylmaekorpi, Pyszny 5:1 (36:36)

13. (67,42) Brzozowski, Jamroży, Karpow, Watt 3:3 (39:39)

14. (67,63) Watt, Karpow, Chrzanowski, Klindt 4:2 (43:41)

15. (68,73) Brzozowski, Buczkowski, Nermark, Jamroży 5:1 (48:42)

Startowano według 1. zestawu pól startowych

NCD (66,66) uzyskał Andriej Karpow w 7. wyścigu

Sędziował: Józef Piekarski (Toruń)

Widzów: 1500 (w tym 40 kibiców gości)

Źródło artykułu: