Udany debiut pod nową nazwą - relacja z meczu Majcher Speedway Rybnik - GTŻ Grudziądz

Z wielkim rozmachem zorganizowano pierwsze spotkanie rybnickiego klubu pod nazwą nowego sponsora, czyli Majcher Speedway. Najważniejszą informacją dnia był jednak końcowy wynik meczu, który był skuteczny dla Rekinów. Zawody przerwano jednak po 13 biegach z powodu opadów deszczu. Pod nowym szyldem rybniczanie wygrali 44:34, a to już trzecia kolejna wygrana w rundzie finałowej podopiecznych Dariusza Momota.

Już wchodząc na stadion widać było nową jakość, bo dzięki nowemu sponsorowi nie obyło się bez nowych atrakcji. Do pełni szczęścia brakowało już tylko, a może i aż, wygranej miejscowej drużyny. Rekiny w pełni jednak udowodniły, że w rundzie finałowej są w dobrej dyspozycji i zachowały status niepokonanych. - Cieszy mnie to, że mogę się teraz zająć tym, za co jestem odpowiedzialny - mówił wyraźnie zadowolony po meczu manager Dariusz Momot. Manager rybnickiej drużyny miał do dyspozycji swój optymalny skład, który w trzynastu biegach uzbierał 44 punkty, a to oznaczało sukces i kolejne dwa punkty do tabeli.

Po pierwszym remisowym biegu, w drugim i trzecim rybniczanie pojechali kapitalnie, a po dwóch podwójnych zwycięstwach objęli prowadzenie 13:5. Również w kolejnym biegu Rekiny jechały po 5 punktów, ale Rafała Flegera na dystansie zdołał wyprzedzić Krzysztof Buczkowski.

Dobry start był kluczem do wygrywania biegów podczas meczu Majcher Speedway Rybnik – GTŻ Grudziądz

- Czynimy korekty i zobaczymy, co one przyniosą. Mam do dyspozycji dwa motocykle i muszę się na jeden zdecydować. Receptą na dobry wynik dzisiaj jest zdecydowanie dobry start - mówił po pierwszej serii startów Tomasz Chrzanowski. Lider GTŻ dokonał poszedł z ustawieniami swojego sprzętu zdecydowanie w dobrym kierunku, gdyż trzy swoje następne biegi zakończył jako zwycięzca. Popularny "Chrzanek" brał udział w jednym z najciekawszych biegów dnia. W 6. gonitwie jadąc na drugiej pozycji był tak zaciekle atakowany przez Andrieja Karpowa, że... zdołał wyprzedzić Sławomira Pysznego.

Po siódmym biegu Majcher Speedway Rybnik prowadził już 27:15 i wydawało się, że spotkanie będzie toczyło się pod dyktando gospodarzy. Goście jednak przełożyli się doskonale do toru i zaczęli odrabiać starty. Sygnał do pogoni dali w 9. biegu Davey Watt oraz Oliver Allen. - Dziś tor jest zupełnie inny od tego, na jakim ścigaliśmy się, gdy przyjechaliśmy tu za pierwszym razem. Dzisiaj jest zdecydowanie bardziej ślisko, a kluczem do dobrego wyniku jest dobry start. Ja niestety dzisiaj nie potrafię się dobrze w niego wstrzelić - komentował sprawę Watt. - To była jasna sprawa, że z biegiem czasu goście przełożą się do tej nawierzchni - przekonywał Momot.

Znakomicie jechał Chrzanowski, bardzo dobrze Krzysztof Buczkowski, a równo Davey Watt. Postawa tego tria sprawiła, że po 11. biegu na tablicy wyników było już tylko 35:31. W kolejnym biegu pierwszy do mety dotarł niezawodny Daniel Nermark czym uspokoił nieco fanów swojej drużyny. Tych jednak najbardziej niepokoić zaczęły czarne chmury nad rybnickim stadionem. 13. jak się później okazało ostatni bieg dnia, rozgrywany był już przy rzęsiście padającym deszczu, a w nim, przy euforii rybnickiej publiczności, pierwsi do mety dojechali Joonas Kylmaekorpi wspólnie z Ronnim Jamrożym, który na dystansie wyprzedził Buczkowskiego.

W takich warunkach przyszło kończyć mecz grudziądzanom w Rybniku

- Fajnie, że na stadion powrócili kibice i dzielnie nas dopingowali - mówił zadowolony po meczu Momot. - Cieszę się również, że mamy komfort psychiczny, jeśli chodzi o sprawy finansowe, gdyż zawodnicy są wypłacani na bieżąco, a my możemy jechać optymalnym składem do końca sezonu.

W rybnickim zespole najlepiej zaprezentował się Nermark, który na swoim koncie zapisał 11 punktów, a jedynym jego pogromcą okazał się Buczkowski. Wśród pokonanych po 10 oczek wywalczyli Chrzanowski i wspomniany Buczkowski. - Cieszy na pewno to, że udało się odjechać ten mecz, bo jadąc tutaj towarzyszył nam prawie cały czas deszcz. Ze swojego występu mogę być zadowolony - skomentował spotkanie popularny Chrzanek. - Sezon zbliża się do końca i trzeba się szanować. Warunki na torze były dzisiaj bardzo dobre, ale przy takim deszczu dobrze, że zawody zostały przerwane.

Więcej zdjęć z meczu Majcher Speedway Rybnik - GTŻ Grudziądz oglądaj tutaj.

Wypowiedzi po meczu Majcher Speedway Rybnik - GTŻ Grudziądz czytaj tutaj.

GTŻ Grudziądz - 34

1. Davey Watt - 8+1 (2,2,2*,2)

2. Oliver Allen - 5+1 (1*,0,3,1)

3. Tomasz Chrzanowski - 10 (1,3,3,3,0)

4. Kamil Brzozowski - 0 (0,0,-,-)

5. Krzysztof Buczkowski - 10 (2,3,1,3,1)

6. Paweł Kaczorowski - 1 (1,0,0,0,0)

7. Brak zawodnika

Majcher Speedway Rybnik - 44

9. Joonas Kylmaekorpi - 7+1 (3,1*,0,3)

10. Nicolai Klindt - 4 (0,2,2,0)

11. Daniel Nermark - 11 (3,3,2,3)

12. Ronnie Jamroży - 6+3 (2*,1,1*,2*)

13. Andriej Karpow - 7 (3,2,0,2)

14. Sławomir Pyszny - 4+2 (2*,-,1*,1)

15. Rafał Fleger - 5 (3,1,1)

Bieg po biegu:

1. (68,96) Kylmaekorpi, Watt, Allen, Klindt 3:3

2. (68,98) Fleger, Pyszny, Kaczorowski 5:1 (8:4)

3. (68,55) Nermark, Jamroży, Chrzanowski, Brzozowski 5:1 (13:5)

4. (67,95) Karpow, Buczkowski, Fleger, Kaczorowski 4:2 (17:7)

5. (67,36) Nermark, Watt, Jamroży, Allen 4:2 (21:9)

6. (68,11) Chrzanowski, Karpow, Pyszny, Brzozowski 3:3 (24:12)

7. (67,63) Buczkowski, Klindt, Kylmaekorpi, Kaczorowski 3:3 (27:15)

8. (67,74) Allen, Watt, Fleger, Karpow 1:5 (28:20)

9. (67,19) Chrzanowski, Klindt, Buczkowski, Kylmaekorpi 2:4 (30:24)

10. (67,74) Buczkowski, Nermark, Jamroży, Kaczorowski 3:3 (33:27)

11. (67,35) Chrzanowski, Karpow, Allen, Klindt 2:4 (35:31)

12. (69,35) Nermark, Watt, Pyszny, Kaczorowski 4:2 (39:33)

13. (71,07) Kylmaekorpi, Jamroży, Buczkowski, Chrzanowski 5:1 (44:34)

Sędzia: Tomasz Proszowski

Widzów: ok. 5000

NCD: uzyskał w biegu 9. Tomasz Chrzanowski - 67,19

Komentarze (0)