Wiencek dla SportoweFakty.pl: To idealny sposób na zabicie polskiego żużla

Tadeusz Wiencek to znany w środowisku żużlowym sponsor Daniela Pytela. Jak zapatruje się na proponowane przez prezesów klubów I i II ligi zmiany? Czy jako sponsor indywidualny nadal będzie wspierał zawodników?

- Wprowadzenie regulaminu finansowego w takiej formie jak zostało to zaprezentowane, to idealny sposób na zabicie polskiego żużla - skomentował na gorąco propozycje prezesów I i II ligi Tadeusz Wiencek.

Tadeusz Wiencek w przeszłości był członkiem zarządu PSŻ Poznań. Znany jest również jako indywidualny sponsor kilku zawodników. Największego wsparcia udzielił Danielowi Pytelowi. Proponowane zmiany zakładają przepływ środków od sponsorów indywidualnych przez klub. Czy Wiencek dalej będzie zainteresowany sponsoringiem zawodników? - Absolutnie nie. Wiadomo, że aktualnie działa na szczeblu II ligi wspierając Daniela Pytela. Propozycje stawek w II lidze są wyjątkowo niskie. Dziesięć tysięcy złotych za podpis pod kontraktem i czterysta złotych za punkt to stanowczo za mało i nikt nie przekona mnie, że nie mam racji. Te pieniądze nie wystarczą ani na przygotowanie się do sezonu, ani na eksploatację sprzętu w trakcie sezonu. To jest olej, to są opony, przeglądy silników i wiele innych rzeczy, za które zawodnicy muszą sami płacić. Mało tego. Jeżeli się proponuje, że nie będzie zwrotu za przejazdy zawodników, to jest to nieporozumienie. Przecież oprócz dojazdów na mecze dochodzą również wyjazdy na treningi. A to wszystko kosztuje. Trzeba pamiętać, że zawodnik na dobrym drugoligowym poziomie, musi mieć mechanika. Przynajmniej jednego, a niektórzy mają dwóch. Ci mechanicy też nie pracują za darmo. Te kwoty absolutnie nie wystarczą na utrzymanie zawodników. Dążymy do tego, że żużel będzie znowu amatorski. Mamy wolny rynek, a wprowadza się zasady rodem z socjalizmu. Jestem zbulwersowany tymi propozycjami. Moim zdaniem zarządy klubów drugoligowych powinny więcej uwagi skupić na promocji sportu żużlowego w swoich ośrodkach. To pomoże zaproponować zawodnikom godne warunki za starty. Jestem zdegustowany kominami płacowymi w Ekstralidze i I lidze, ale popadanie w kolejną skrajność, to nieporozumienie. Twierdzę, i nikt nie jest w stanie mnie przekonać, że jest inaczej, że dobry zawodnik drugoligowy na cały sezon potrzebuje ponad dwieście tysięcy złotych. To wystarczy na dobre przygotowanie do sezonu. Nie bardzo dobre, ale dobre. Wiem to z autopsji - dodał Wiencek.

Sponsor Daniela Pytela jest oburzony faktem, że kluby chcą mieć we własnych rękach całą powierzchnię reklamową na kevlarach i motocyklach. - To druga sprawa, która mnie bulwersuje. Ja mam świadomość, że ta reklama na kevlarze czy motocyklu niewiele sponsorowi daje, bo tego nie widać. Ale zawsze zawodnik ma argument w rozmowach ze sponsorami. Sponsor z kolei ma satysfakcję, bo sponsoruje się dla satysfakcji, a nie biznesu. Jeżeli zatem zawodnik nie będzie mógł zaproponować sponsorowi powierzchni reklamowej, to nie będzie miał argumentów w rozmowach ze sponsorami. Nie ma możliwości, żeby zawodnik bez dobrego indywidualnego sponsora utrzymał się z pieniędzy otrzymywanych przez klub - wyjaśnił Wiencek.

Mimo wspierania zawodnika drugoligowego, Wiencek odniósł się również do stawek proponowanych w I lidze. - Te stawki jestem w stanie zrozumieć. Jeżeli zawodnik zrobi średnią powyżej dwóch punktów na bieg, to otrzyma za podpis siedemdziesiąt pięć tysięcy. I to jest kwota rozsądna, za którą można zrobić remont silników, kupić opony i tak dalej. Są to kwoty w miarę rozsądne. Stawka na poziomie 800 zł za punkt? Dla zawodników punktujących na poziomie dziesięciu punktów i więcej, może być ona odpowiednia. Gorzej ze słabszymi zawodnikami - zakończył Tadeusz Wiencek.

Źródło artykułu: