Tai zachwyca się sztuką tatuażu, a niebanalne wzory naniesione na ciało Stenberga są klasycznym pięknem. Jeremy to człowiek o silnej woli. Po koszmarnym wypadku w 2006 roku, spędził cztery miesiące na wózku inwalidzkim. Nie poddał się. W 2008 roku koledzy z toru owacyjnie przyjęli zwycięstwo Stenberga w Rio de Janeiro podczas Red Bull X-Fighters. Jeremy, szalony na rampie i na paddocku, przy stole uginającym się od wiktuałów jest wzorem, który powtarza: nie mlaskać i nie gadać przy jedzeniu. Uwielbia być przesądny. Przed zawodami zawsze zakłada podkoszulkę na lewą stronę. Woffinden ceni Stenberga za umiejętność aktywnego życia z ciężką chorobą. W wieku 5 lat "Twitch" zapadł na Zespół Tourette’a. Zespół Tourette’a jest wrodzonym zaburzeniem neurologicznym, które charakteryzuje się występowaniem licznych tików motorycznych i głosowych. Zazwyczaj tiki przybierają łagodną postać, jednak w cięższych przypadkach symptomem choroby może być mimowolne przeklinanie lub wykonywanie nieprzyzwoitych gestów. Nazwa zaburzenia pochodzi od nazwiska francuskiego neurologa i neuropsychiatry Gillesa de la Tourette’a, który w roku 1885 w czasie swojej pracy w szpitalu Salpetriere w Paryżu opisał dziewięć przypadków tego zespołu. Początkowo sądzono, że Zespół Tourette’a występuje bardzo rzadko. Obecnie wiadomo, że dotyka on 5 na każde 10 000 osób. Zespół Tourette’a występuje we wszystkich kulturach oraz grupach etnicznych. Badania wskazują, że występuje on 4 razy częściej wśród mężczyzn niż kobiet. Syndrom Tourette’a pojawia się nagle między 2 a 15 rokiem życia, najczęściej występuje w wieku 7 lat. Pierwszymi objawami są tiki motoryczne twarzy: mruganie oczami lub wykrzywianie ust. Z biegiem czasu pojawiają się tiki bardziej złożone, takie jak: oblizywanie się, pociąganie nosem, plucie, uderzanie, podskakiwanie, itp. Tiki wokalne zazwyczaj pojawiają się nieco później, przeciętnie w wieku 11 lat. Tiki mogą różnić się stopniem intensywności. Objawy choroby mogą być tak łagodne i niekłopotliwe, że osoba z Zespołem Tourette’a może prowadzić normalny tryb życia, nie mając świadomości swojej choroby. W ciężkich przypadkach tiki mogą być tak intensywne, że stanowią poważne utrudnienie w życiu chorej osoby i jej otoczenia – rodziny, przyjaciół, współpracowników czy nauczycieli. Najczęściej jednak zaburzenie to przybiera umiarkowaną postać.
Tai Woffinden rozstał się z mistrzem świata z 1980 roku, Anglikiem Michaelem Lee, bo zapragnął przejść katharsis. Jakby przepłynął podziemną rzeką ze słowackiej jaskini Domica na węgierską stronę do Baradla. Nie chciał, aby ludzie opowiadali o nim, że pogubił się po śmierci ojca. Tai to wrażliwy chłopak. Często niezrozumiały, bo wychowany w innej, australijskiej, jakże odmiennej kulturze niż europejska. W trudnych chwilach, życie Stenberga jawiło się jak jaśniejące światełko w tunelu. Tunelu, z którego artyści freestyle motocrossu wyjeżdżają na arenę, tunelu, w którym pozostawiają troski i zmartwienia, bo wiedzą, że nadchodzi czas, aby zmierzyć się z realnym światem, dlatego próbują zmienić kształt planety używając potęgi wyobraźni.
Wilki pamiętają słowa Petera Adamsa wypowiedziane wczesną wiosną tego roku. - Ważne, aby dostać się do czwórki i awansować do play-off. Nie musimy błyszczeć w czerwcu. Istotne, aby przygotować szczyt formy na wrzesień i październik - przyznał menedżer ekipy wilków. Peter Adams jest zbudowany postawą Ludviga Lindgrena. Urodzony 23 września 1990 roku w szwedzkim Orebro, Ludvig Lindgren podjął odważną decyzję i opuścił twierdzę Premier League. - Wiem jak ciężko jest przejść młodemu człowiekowi z Premier do Elite League. Wielu fachowców podejrzewało, że Ludvig Lindgren zechce spędzić jeszcze jeden sezon w barwach Birmingham Brummies. Cenię Ludviga za determinację i odwagę – rzekł Peter Adams. Ludvig rozpoczął przygodę z brytyjskim speedwayem od występów w Wolverhampton u schyłku sezonu 2008. Przeniósł się rok później do Birmingham, uzyskał średnią 6,07. Brat Ludviga, Freddie, uważa, że do odważnych świat należy. - Czasami w życiu warto być odważnym. Wydaje mi się, że Ludvig mógł śmiało zostać jeszcze rok w Premier, ale czuł, że chce spróbować wyzwania. Nie zakładałem, że brat będzie zdobywał mnóstwo punktów. Rozpoczynał sezon z niskiego pułapu 3,04. Wiedziałem, że stać go na lepszą średnią i nie pomyliłem się. Po 30 imprezach objechanych na Wyspach, Ludvig wykręcił średnią na poziomie 5,34. Ważne, aby spokojnie uczył się żużla. Pośpiech nie jest w tym wypadku wskazany - mówi Freddie, trzeci zawodnik GP Challenge w Vojens.
26 kwietnia Wilki pokonały Piratów 50:43. Podczas wyjazdowych spotkań na Wimborne Road, mistrzowie Anglii musieli uznać wyższość chłopców Neila Middleditcha. 4 kwietnia ulegli Poole 35:57, a 18 sierpnia przegrali 39:53. Peter Adams ucieszył się z powrotu Skóry do zdrowia. - Adam jest zawodnikiem, który decyduje o obliczu naszej drużyny. Martwiliśmy się, że kontuzja może wyłączyć go z jazdy do końca roku, ale na szczęście złowrogie prognozy odeszły w niepamięć. Miło widzieć Adama na pokładzie - rzekł Peter.
Piraci z pewnością będą wymagającym rywalem dla wilków. Poole zdobyło tytuł w 2008 roku, przed rokiem cudem obroniło się przed barażami, a koronę z głowy zdjął im zespół Wolverhampton, więc emocje są zapewnione. Bjarne Pedersen zechce zdobyć kolejne cenne oczka w drodze po rekord. Duńczyk wyprzedził już kieszonkowego Steve’a Schofielda (3349,5 punktu w historii występów w barwach Poole), a teraz mierzy w zdystansowanie Pete’a Smitha (3427,5 punktu). Na szczycie wciąż pozostaje Craig Boyce (4498 punktów). Bjarne poinformował już Matta Forda, że w przyszłym sezonie chciałby ścigać się dla Poole. Piraci, mimo posiadania 20 punktów przewagi w lidze nad Wolverhampton, nie śpią spokojnie. Z powodu bólu nadgarstka Chris Holder musiał zrezygnować z udziału w turnieju obchodów 10-lecia żużla w Somerset. - Chris podjął mądrą decyzję, gdyż bardzo cierpiał po kolizji z Freddie Lindgrenem i Nicolai Klindtem. Jason Doyle tak ostro walczył o punkty w Somerset, że zaliczył solidny upadek i doznał wstrząśnienia mózgu. W ligowym meczu: Coventry - Peterborough poturbował się Davey Watt. Jedyny pozytyw to zwycięstwo Darcy Warda w Somerset. Powtarzam kibicom, że sezon nie składa się z 32 spotkań w rundzie zasadniczej, bo najważniejsze są play-offy - rzekł Matt.
Watt wydobrzał, bo dzielnie walczył o punkty dla GTŻ Grudziądz w zwycięskim meczu z PSŻ Lechmą Poznań. Ford, dbający o jak najczęstszą rozrywkę dla mieszkańców hrabstwa Dorset, chciał zorganizować w środę towarzyski mecz: Poole - Australia. - Otrzymałem telefon z Torunia. Rozumiem trudną sytuację zespołu z Torunia. Wiem, że na środę przełożono ważny mecz play-off z Wrocławiem. Trzech piratów: Chris, Darcy i Leon weźmie udział w meczu w Polsce. Wiem, że wiele czasu i energii poświęciłem na przygotowanie meczu: Poole - Australia, chciałem uroczyście zaprezentować nowego sponsora, firmę GD9, ale muszę przełożyć mecz towarzyski. Sponsor jest wyrozumiały. W swej karierze promotora nie musiałem odwoływać imprezy tak krótko przed planowanym terminem, ale mam dobre wieści dla fanów Poole. Zespół z Torunia zaoferował nam, że w ramach rekompensaty przyjedzie do Poole na mecz towarzyski z naszą drużyną przed rozpoczęciem sezonu 2011. Myślę, że to świetna okazja, aby obejrzeć w akcji czołowy zespół polskiej ekstraligi - rzekł Matt Ford.
Jeśli jeszcze nowy sponsor Poole zechce zadzwonić do "Twitcha" Stenberga i zaprosi go na Wimborne Road, aby wykonał trik stripper flip, będzie naprawdę bosko...
Wolverhampton Wolves - Poole Pirates
23 sierpnia
Polsat Sport
godz. 20.30.
Zapraszam
Tomasz Lorek
na Instagramie 
na Facebooku 
