Mateusz Szczepaniak: Nie było łatwo

W piątkowym, zaległym meczu 2. kolejki I Ligi, zespół PSŻ Lechma Poznań pokonał Speedway Miszkolc 61:29. Żużlowiec Skorpionów, Mateusz Szczepaniak przyznał, że spotkanie nie było takie łatwe, jak wskazywałby wynik.

- Wszyscy zakładali, że będzie wysoki wynik i taki był, ale nie aż tak bardzo i trzeba było się dziś namęczyć. Goście pokazali, że potrafią jeździć i walczyli jak umieli - powiedział Szczepaniak, który na swoim koncie zgromadził 7 punktów i 2 bonusy.

Speedway Miszkolc dotychczas na wyjazdach spisywał się bardzo słabo, w Poznaniu Węgrzy zdobyli 29 punktów, co jest ich najlepszym tegorocznym wynikiem poza swoim torem. Młodszy z braci Szczepaniaków zapewnia, że w jego przypadku nie było mowy o lekceważeniu rywala. - Ja do każdego meczu staram się pochodzić na sto procent niezależnie od klasy przeciwników. Dziś po prostu popełniłem kilka błędów, powinienem też być szybszy na naszym torze. Ten zmieniał się nie tak, jakbyśmy tego chcieli. W pierwszych meczach sezonu było trochę inaczej - tor dłużej pozostawał przyczepny, teraz szybciej robi się twardy. Rywale się do takiego dopasowują i tak to wygląda. Miejmy nadzieję, że w następnych meczach alby my będziemy się szybciej dostosowywać, albo nawierzchnia będzie trochę inna - powiedział żużlowiec.

Poznaniacy nie mają chwili odpoczynku, bo już w niedzielę czeka ich wyjazd do Gdańska na spotkanie z Lotosem Wybrzeżem. - Na pewno nie będzie łatwo, bo gdańszczanie u siebie są mocni, zresztą wszystkie zespoły są silne na własnych torach. Na pewno pojedziemy powalczyć o dobry wynik, to mogę zapewnić. Jeździłem w Gdańsku w tym sezonie w półfinale Złotego Kasku, początek był trudny, ale potem trochę spasowaliśmy motocykl i nie było źle. Nie mam nic do tego toru, mam nadzieję, że zdobędę dużo punktów - zakończył Szczepaniak.

Źródło artykułu: