Chciałbym, aby kiedyś wszyscy dobrze zapunktowali - wypowiedzi po meczu Unibax Toruń - Włókniarz Częstochowa

W meczu dziewiątej rundy Speedway Esktraligi Unibax Toruń pokonał na MotoArenie drużynę spod Jasnej Góry 60:30. Najlepiej punktującymi zawodnikami w ekipie gospodarzy okazali się świeżo upieczeni Mistrzowie Polski Par Klubowych - Adrian Miedziński, a więc zdobywca 13 punktów oraz Wiesław Jaguś, który zainkasował 11 "oczek". Wśród ekipy częstochowskich lwów jedynym zawodnikiem, nawiązującym równorzędną walkę z torunianami był Rune Holta (14 punktów).

Jan Krzystyniak (trener Włókniarza Częstochowa): Po pierwsze chciałbym pogratulować drużynie przeciwnej zwycięstwa. Szkoda jednak, że takie wysokie. Początek zawodów był obiecujący. Trzeba przyznać, że warunki torowe bardzo często się zmieniały. W początkowej części spotkania tor był bardzo dobrze przygotowany, świetnie odmoczony. Szkoda tylko, że wraz z upływem czasu był mało polewany, chociaż zdaje sobie sprawę, że to była decyzja sędziego, do którego należy ostateczne słowo w tej kwestii. Moi zawodnicy niestety nie potrafili odpowiednio dobrać swoich ustawień w motocyklach w miarę zmieniających się warunków na MotoArenie. Trzeba jak najszybciej wyciągnąć z tej porażki odpowiednie wnioski. Należy podkreślić zmienną formę moich zawodników. W jednym meczu część z nich jedzie bardzo dobrze, by w kolejnym meczu zawieść. Rune Holta z kolei pojechał słabo w ostatnim meczu w Częstochowie, a dzisiaj był wyróżniającym się zawodnikiem. Czekam, aby kiedyś był "taki ambaras, żeby wszyscy chcieli naraz", wszyscy dobrze zapunktowali.

Peter Karlsson (Włókniarz Częstochowa): Toruń stanowi bardzo silną drużynę. Potrzebowaliśmy kilku punktów na początku spotkania, by dopiąć swego i odskoczyć od rywala. W pierwszej fazie zawodów byliśmy naprawdę blisko ekipy Unibaksu, ostatecznie jednak przegraliśmy wysoko. Aktualnie nie pozostaje nam nic innego, jak skupić swoją uwagę na przyszłych spotkaniach.

Jan Ząbik (trener Unibaksu Toruń): W pierwszej kolejności chciałbym podziękować chłopakom za bardzo dobry rezultat, zaś wspaniałym kibicom za dobry doping. Zawodnicy na pewno zrehabilitowali się za gorzkie bydgosko - gorzowskie niepowodzenia. Uważam, że takie mecze, jak te przegrane, już do końca sezonu się więcej nie powtórzą. Dziękuje raz jeszcze zawodnikom, a przede wszystkim Michaelowi [Jensenowi], który w jednym z biegów chciał być szybszy od sędziego i przez to kilka punktów stracił. Nie da się ukryć, że mecze wyjazdowe będą trudne, ale moich chłopaków naprawdę stać na dobry wynik. Uważam, że tanio w tych meczach skóry nie sprzedamy. Będzie dobrze.

Michael Jepsen Jensen (Unibax Toruń): Za bardzo nie wiem, co się stało w pierwszym moim starcie. Chyba byłem zbyt przygotowany do tego, aby nieźle wystartować. Uważam, że to spotkanie nam jako drużynie wyszło dobrze. Co do mojego występu, to mogę powiedzieć, że poza pierwszym startem, zrobiłem wszystko, żeby pojechać jak najlepiej. Cieszę się, że nie zawiodłem.

Hans Andersen (Unibax Toruń): Jestem zadowolony z naszej dzisiejszej dyspozycji. Dzisiaj każdy z nas dołożył do ostatecznego wyniku dużo punktów. Trzeba przyznać, że stanowiliśmy dzisiaj drużynę. Po ostatnim przegranym meczu z Gorzowem bardzo chcieliśmy pojechać jak najlepiej, co nam się udało. Mieliśmy do tej pory aż pięć meczów na własnym stadionie, teraz więc trochę pojeździmy po innych obiektach. Uważam, że mamy na tyle silną ekipę, że możemy tam osiągać nawet lepsze rezultaty niż na MotoArenie.

Chris Holder (Unibax Toruń): Po wczorajszych zawodach Grand Prix nie odczuwam zupełnie zmęczenia. Dzisiejszy tor był dobrze przygotowany. Owszem, wygraliśmy, chociaż ze swojej postawy nie jestem do końca zadowolony, nie czułem się wystarczająco szybki. Mam nadzieję, że w kolejnych meczach pójdzie mi lepiej.

Komentarze (0)