Michał Szczepaniak jak sam przyznaje - po raz pierwszy w karierze - miał okazję startować w tak doborowej stawce zawodników, składającej się z aż siedmiu żużlowców na co dzień występujących w cyklu Grand Prix. - O Turnieju Chrobrego mogę opowiadać w samych superlatywach. To były wspaniałe zawody, które przyciągnęły na stadion tysiące kibiców. Jestem przekonany, że każdy kto oglądał naszą rywalizację na żywo, nie miał prawa się nudzić. Poza tym jestem niezmiernie szczęśliwy, że miałem okazję wystąpić w turnieju. Nie przypominam sobie, żebym kiedykolwiek ścigał się w tak mocnej obsadzie - opowiada.
Żużlowiec Startu Gniezno został sklasyfikowany na trzynastym miejscu. - To było takie małe Grand Prix, zatem w każdym biegu było ciężko o punkty. Tor dziś różnił się od tego, na którym trenujemy i ścigamy się w lidze i w pierwszym wyścigu miałem z nim problemy. Strasznie się męczyłem. Później dokonałem koniecznych zmian w motocyklu i było lepiej, chociaż daleko do ideału - dodaje.
Michał Szczepaniak na czele stawki
W podstawowej szesnastce było aż czterech reprezentantów gospodarzy, spośród których najlepiej spisał się Krzysztof Jabłoński (8 pkt). Szczepaniak i Adrian Gomólski zdobyli po pięć "oczek", natomiast Jason Doyle dwa. - Nie było tragedii, chociaż zawsze mogło być lepiej. Ważne, że mieliśmy okazję sprawdzić się na tle bardzo mocnych rywali. Wiemy co należy poprawić, żeby w Gnieźnie spisywać się coraz lepiej - zapewnia.