Swoich startów w eliminacjach MPPK w Pile Michał Łopaczewski nie może zaliczyć do udanych. W swoim pierwszym biegu nie udało mu się pokonać żadnego rywala, a w drugim zanotował defekt w momencie, gdy jechał na punktowanej pozycji. - Wyniku dzisiaj nie mogłem osiągnąć dobrego, bo jechałem tylko dwa biegi. W pierwszym Łukasz Jankowski wywiózł trochę Sperza i Lampkowskiego i bieg był przerwany jak jechaliśmy na 5:1. W powtórce tego biegu miałem problem z przełożeniami, już na starcie zostałem i przyjechałem trzeci. W drugim biegu było już bardzo dobrze, bo start przegrałem, ale byłem na punktowanej pozycji, już przechodziłem Jankowskiego i Brzozowskiego. Pecha miałem, bo wpadłem w dziurę, spadł mi łańcuch i można to zaliczyć jako defekt. Jestem niezadowolony, bo w tych biegach chciałem się jak najlepiej pokazać. W jakiś sposób mi się to udało. Walczyłem do końca, ale punktów za dużo nie ma. Dostałem dwa biegi i trudno cokolwiek po nich stwierdzić.
Po sezonie w pilskiej Polonii Michał Łopaczewski zmienił barwy klubowe i obecnie występuje w Orle Łódź. Występuje to jednak za dużo powiedziane, bo jak na razie nie dostał szansy pokazania się w meczu ligowym. - W Łodzi jeszcze nie dostałem szansy startu. Trener widocznie sądzi, że nie nadaję się do składu. Nie wiem jak to wygląda z perspektywy innych oraz kibiców. Myślę, że powinien dać mi szansę w lidze, bo nie jestem zawodnikiem, który jeździ z tyłu i kaleczy żużel. Ja chcę się ścigać, trenuję, przygotowuję sprzęt jak najlepiej. Dzisiaj nie ukrywam, że chciałbym jeździć w Pile i podjąłem trochę pochopną decyzję odnośnie moich startów na sezon 2010. Ale myślę, że wszystko się ułoży i będzie dobrze, a kibice będą się cieszyć. Z tego miejsca chciałbym podziękować wszystkim moim sponsorom: firmie Łaszcz, Zbigniewowi Wiśniewskiemu, panu Darkowi Balińskiemu i panu Witoldowi Skrzydlewskiemu. Chciałem też pozdrowić pilskich kibiców, podziękować im za liczne przybycie i doping dla chłopaków, a także za bardzo dobry doping dla mnie w sezonie 2009.
Ostatnio coraz częściej Michał Łopaczewski przebywa na stadionie w Pile. Czy to oznacza, że planuje już w tym sezonie tutaj wrócić? - Jeśli w Pile ruszy się sprawa ze sponsorami, z pomocą finansową, to cieszyłbym się, gdybym mógł tutaj wrócić. Jest mała poprzeczka do przeskoczenia. Pan Witold Skrzydlewski chce za wypożyczenie mnie jakąś kwotę i nie wiadomo czy klub będzie stać, aby mnie odkupić.