Unibax był w tym meczu lepszy - wypowiedzi po meczu Unia Leszno - Unibax Toruń

- Cieszę się, że od początku roku forma utrzymuje się na wysokim poziomie. Dobrze radzę sobie i w Szwecji i w naszych rozgrywkach. Mam nadzieję że dalej tak będzie - powiedział Wiesław Jaguś po meczu w Lesznie.

Wiesław Jaguś: Zawody nie były łatwe. Deszcz, który padał w ich trakcie bardzo przeszkadzał. Na torze utworzyła się ścieżka i na nią trzeba było się po starcie dostać. To były jednak warunki równe dla wszystkich, którzy tego wieczoru na stadionie im. Alfreda Smoczyka startowali. Nie udało mi się raz wygrać z Jarkiem Hampelem. Pokonał mnie w pierwszym starcie, ale potem było już bardzo dobrze.

Chris Holder: Cieszę się z takiego występu. Nie ukrywam jednak, iż zawody były niezwykle ciężkie. Nawierzchnia nie była normalna i powodowała wiele trudności. Ze swojej postawy mogę być jednak bardzo zadowolony. Ten stadion jest znakomity. Można tu się ścigać naprawdę szybko, bo jest duży i umożliwia ciekawą walkę.

Adrian Miedziński: Wygraliśmy mecz i z tego trzeba się cieszyć. Warunki, jakie sprawiła pogoda na pewno nie sprzyjały widowisku. Jednakże pomimo tego doprowadziliśmy do naszego zwycięstwa i to cieszy nasz zespół.

Krzysztof Kasprzak: Ten tor sprawiał wiele problemów. Nie był bezpieczny. Ścieżka utworzyła się w czasie trwania meczu i gdy się tylko kawałek z niej zjechało, natychmiast traciło się kontrolę. Na zewnątrz było po prostu bardzo ślisko. Nawet po wyścigu jak tam zjeżdżaliśmy, to łatwo można było stracić kontrolę nad motocyklem. Tej kontroli właściwie wcale nie było. Mój wynik nie jest zły i po ostatnich słabszych imprezach mogę czuć się lepiej. Na chwilę obecną wszystko jest dobrze, jedynie szkoda, że mecz przegrany. Toruń był na tych warunkach jednak lepszy.

Robert Kasprzak: W tym spotkaniu decydował start. Gdy jadąc w parze z Leigh Adamsem wygrałem start, dowieźliśmy parą podwójne zwycięstwo. Deszcz bardzo nam wszystkim tu przeszkodził. Na torze pojawiła się wielka ilość błota, a na czymś takim trudno normalnie jechać. Żałuję tego startu z Krzychem. Nie przepadamy za jazdą w duecie. Ja nie chciałem wchodzić prostym motocyklem w łuk, bo koleiny tam już były. Myślałem, że Krzysztof pojedzie do przodu, a tymczasem zaskoczył nas Holder, a za chwilę jeszcze Wiesław Jaguś dołączył i byliśmy bezradni.

Jurica Pavlic: Jestem bardzo smutny po tej porażce. Nie udało mi się pojechać tak jakbym oczekiwał. Tor był zdradliwy, bo zrobiło się ślisko. Ja zdobyłem niewiele punktów, a w dodatku Unia przegrała. To nie może budzić zadowolenia. Mam nadzieję, że w rewanżu będzie inaczej i zdołamy odrobić zaległości i zwyciężyć. Chciałem wychodzić dobrze spod taśmy i jechać po zwycięstwa, ale nie udawało się. Na zewnątrz w ogóle nie było można się rozpędzić. Tylko przy krawężniku była dobra ścieżka.

Damian Baliński: Przede wszystkim przegraliśmy. Był to mecz do wygrania, niestety widać było w jakich warunkach się ścigaliśmy. Walka była ciężka. Naszym mankamentem były przegrywane starty. Po słabym wyjściu nie można było zwyciężać w wyścigach. Jedziemy dalej. Mam nadzieję, że w przyszłości będzie lepiej, a przede wszystkim ścigać się będziemy w innych warunkach, bo takie stanowią duże niebezpieczeństwo dla zawodników. Jeśli chodzi o sytuację z Adrianem Miedzińskim, to sczepiły się nasze motocykle. Najważniejsze, iż nic się nie stało żadnemu z nas. Z mojej perspektywy uważam, iż Adrian, gdy widział, ze go wyprzedam ściął nieco do krawężnika i przez to tak się stało. Sytuacja bardzo nietypowa. Później w wyścigu, gdy upadł Hans Andersen, moje wejście było czyste. Potem Duńczyk wolno zjeżdżał i wirażowy sądził, że gonitwa jest przerwana. Zareagowałem na jego machnięcie, ale ostatecznie zorientowałem się w sytuacji.

Jarosław Hampel: Toruń miał prawdziwego lidera w postaci Wiesława Jagusia. Trudno go było naprawdę pokonać i świetnie ciągnął wynik drużyny. Do tego świetnie punktujący młodzieżowiec Chris Holder i rezultat widać. Nie robimy żadnej tragedii, bo to nie jest jakaś porażająca porażka. Po prostu tego wieczoru lepszy był zespół Unibaxu Toruń.

Źródło artykułu: