Nowy nabytek Stali Gorzów w żużlowym światku znany jest z tego, że zawsze posiada motocykle z najwyższej półki. - Wygląda na to, że wszystko działa tak jak powinno. Trudno mi w tej chwili powiedzieć coś więcej na temat tego sprzętu, ale wierzę, iż Robert i Lars przygotowali dla mnie naprawdę mocne motocykle - powiedział Pedersen, który w nadchodzącym sezonie zamierza odzyskać utracony przed rokiem tytuł IMŚ.
32-letni Duńczyk wraz ze swoimi mechanikami spędził w warsztacie w Brenderup wiele godzin. - Również w tym roku pracowaliśmy nad rzeczami, których ulepszenie może sprawić, że motocykle będą jeszcze szybsze. To daje mi pewność, że moje maszyny są w 110 procentach gotowe do sezonu, i wydaje mi się, że na starcie rozgrywek będę o jeden krok przed pozostałymi chłopakami, którzy zapewne również nie przespali zimy - dodał Nicki.
Pedersen sezon 2010 zainauguruje występem w charytatywnym turnieju Ben Fund Bonanza, który 14 marca odbędzie się na Rye House Stadium w angielskim Hoddesdon. - Pierwszy start w sezonie to zawsze specyficzny moment. Ten dźwięk i zapach dodają mi motywacji i mówią, że nadszedł czas na poważne ściganie - zakończył jeździec z Półwyspu Jutlandzkiego.
Przypomnijmy, że Nicki Pedersen w nadchodzących zmaganiach poza Polską będzie punktował dla Lejonen Gislaved (Szwecja) oraz Holsted SK (Dania).