Zagraniczni juniorzy mają lepszy sprzęt - rozmowa z Arturem Mroczką, młodzieżowcem GTŻ-u Grudziądz

Artur Mroczka dopiero wchodzi w świat dorosłego żużla. Na razie jednak o miejsce w składzie musi rywalizować z Mortenem Risagerem i Kamilem Brzozowskim, a więc o wiele bardziej doświadczonymi zawodnikami. W ostatnim meczu w Bydgoszczy na torze pojawił się tylko raz.

To Polonia była tak mocna, czy wy tacy słabi?

- Bydgoszczanie potrafią walczyć na dystansie, a my wiele "oczek" pogubiliśmy właśnie na trasie. Na dodatek na swoim torze poloniści prezentują się zdecydowanie lepiej.

Brakuje wam w składzie Jacka Krzyżaniaka?

- Na pewno, w końcu był to zdecydowany lider naszego zespołu. Ale taki jest sport i nic na to nie poradzimy.

Czy wiesz jak jest w tej chwili stan zdrowia Olivera Allena?

- Prawdopodobnie ma złamaną rękę, ale na chwilę obecną trudno mi się wypowiadać, jak szczegółowo czuje się Anglik.

Twój występ w meczu z Polonią do udanych chyba nie należał?

- No, właściwie pojechałem tylko w jednym biegu, bo nie było więcej okazji do dalszych startów. Przed meczem jednak liczyłem, że wskoczę w czasie trwania zawodów w miejsce jednego z seniorów, ale tak się nie stało.

Czy martwi was wygrana PSŻ-u w Rawiczu? Wszak to jest jeden z waszych głównych rywali w lidze!

- No, może nie martwi, ale po wyniku widać, że byli zdecydowanie lepsi i dlatego wygrali. A dla nas ten rezultat z pewnością korzystny nie jest.

Czy dla Ciebie lepiej by było, jakby I liga liczyła 10 zespołów, czy dobry jest stan obecny?

- W moim odczuciu wszystko jest dobrze, ale na pewno było dużo zmian kadrowych między I ligą i Ekstraligą i teraz każdy może wygrać z każdym, a dla kibiców takie rozwiązanie jest na pewno najlepsze.

Czy Twoim zdaniem na pozycjach juniorskich powinni startować wyłącznie polscy młodzieżowcy, czy zagraniczni również?

- No na pewno lepiej dla nas by było, gdyby mogli startować tylko polscy juniorzy, bo tak przez to mielibyśmy więcej startów i moglibyśmy się rozwijać zdecydowanie lepiej. Oni górują nad nami tylko tym, że mają dobry i własny sprzęt. Oczywiście, są tacy zawodnicy jak Sajfutdinow, ale on jest przecież mistrzem świata juniorów.

Komentarze (0)