Uprawianie sportu żużlowego wiąże się z ponoszeniem ogromnych kosztów na zakup sprzętu, jednak zawodnicy prezentujący co najmniej przyzwoity poziom mogą liczyć na spore zarobki. W speedwayu każdy jeździec może ścigać się w dowolnej liczbie lig, więc większość wykorzystuje to udogodnienie i podpisuje kontrakty z klubami z kilku krajów.
Podobnym tokiem rozumowania podążał do niedawna Kenneth Bjerre, ale jak już wcześniej informowaliśmy, przed rozpoczęciem sezonu 2010 25-latek postanowił zrezygnować ze startów w Elitserien lub zredukować ich liczbę do minimum, by móc bardziej skupić się na występach GP. - Najgorsze jest to, że mój portfel na tej decyzji znacznie ucierpi. Ja jednak nie jeżdżę na żużlu dla pieniędzy, tylko po to, żeby zostać mistrzem świata - powiedział "Kenio".
Termin podpisywania kontraktów w Kraju Trzech Koron upływa wraz z końcem grudnia, więc jest wielce prawdopodobne, iż do tego czasu Duńczyk nie zwiąże się z żadnym z teamów Elitserien. Reprezentant kraju Hamleta nie wyklucza jednak, że parafuje umowę z którymś z zespołów w okienku transferowym w środku sezonu. - Wiadomo, że ktoś może odnieść jakąś kontuzję, a ktoś inny nie spełnić pokładanych w nim nadziei. Jak otrzymam jakąś ofertę to na pewno ją rozważę, ale w chwili obecnej moim priorytetem jest cykl Grand Prix - dodał Bjerre.
Przypomnijmy, że największe sukcesy "Kenia" oprócz 8. lokaty w tegorocznych Indywidualnych Mistrzostwach Świata to tytuł IM Europy Juniorów (2003) oraz srebrny medal IMŚ do lat 21 (2004).
Kenneth Bjerre żużlowcem wrocławskiej ekipy był już w latach 2006-2007 i powrócił do niej po rocznych przygodach w drużynach z Rzeszowa i Gdańska. W minionych rozgrywkach Speedway Ekstraligi Duńczyk uzyskał średnią w wysokości 2,220 pkt./bieg, co dało mu 7. pozycję na liście najskuteczniejszych.