Adam Roynon wrócił na tor

Po 19 miesięcznym rozbracie z czarnym sportem w ostatnią niedzielę podczas świątecznego turnieju Christmas Cracker do uprawiania żużla powrócił Adam Roynon, który na początku sezonu 2009 złamał kręgosłup.

Los nie był łaskawy dla młodego Anglika. 31 maja 2008 roku rozpoczął się koszmar Adama Roynona. Zawodnik ten podczas zawodów rozegranych na torze w Rye House złamał nogę. Kontuzja ta wykluczyła go ze startów do końca 2008 roku. Następny rok dla Anglika zaczął się jeszcze gorzej. Podczas jednego z treningów Roynon zanotował groźny upadek czego konsekwencją był złamany kręgosłup. Zawodnik przez kilka dni walczył o życie.

W niedzielnym turnieju Christmas Cracker rozegranym na torze w Scunthorpe Adam Roynon zdobył 7 punktów co dało mu 10 lokatę. Był to pierwszy start po kontuzji młodego Anglika. Nie obyło się jednak bez upadków. - Nie był to mój dobry występ. Popełniłem głupie błędy, szczególnie w moim ostatnim wyścigu. To była tylko i wyłącznie moja wina, gdyż upadłem przez nikogo nie atakowany - komentuje zawodnik. Następnym startem dla Adama Roynona będzie New Year Classic, które 3 stycznia odbędzie się w walijskim Newport.

O ocene występu Roynona pokusił się promotor "Panter" - Peter Oakes. - Adam jest dla siebie zbyt surowy. Pojechał bardzo dobrze biorąc pod uwagę to, że nie ścigał się przez 19 miesięcy.

W roku 2009 Adam Roynon miał reprezentować w polskiej lidze klub z Rzeszowa. Na nowy sezon ma podpisany kontrakt w Peterborough Panthers oraz Workington Comets. Nadchodzący sezon będzie jego pierwszym w gronie seniorów.

Komentarze (0)