Spotkania żużlowe potrafią przyciągnąć nawet kilkanaście tysięcy miłośników ścigania się na dystansie czterech okrążeń. Przed telewizorami transmisje meczów ogląda jeszcze kilkakrotnie więcej osób. Dzięki temu "czarny sport" jest jedną z najważniejszych dyscyplin w naszym kraju.
Wielka popularność i wstydliwa liczba
Nie przenosi się to jednak do końca na liczbę klubów żużlowych w Polsce. W przeciwieństwie do piłki nożnej czy innych dyscyplin, w "czarnym sporcie" funkcjonują wyłącznie trzy poziomy rozgrywkowe, w których łącznie występują 23 drużyny. Trzeba jednak zaznaczyć, że dwie - Optibet Lokomotiv Daugavpils i Trans MF Landshut Devils leżą poza granicami naszego państwa. Ci pierwsi to Łotysze, drudzy zaś Niemcy.
W tej sytuacji mamy jedynie 21 polskich klubów rywalizujących w ligach. Co prawda tory żużlowe funkcjonują w większej liczbie miejscowości, jak chociażby w Świętochłowicach oraz Rawiczu, ale nie ma ich w PGE Ekstralidze (najwyższy szczebel, Metalkas 2. Ekstralidze (2. szczebel) czy Krajowej Lidze Żużlowej (3. szczebel).
ZOBACZ WIDEO: "Alarm". Znany polityk jest przerażony wydarzeniami w Gorzowie
Plamy wstydu?
Gdy spojrzymy na żużlową mapę naszego kraju, od razu rzucają się w oczy dwie duże plamy. Ta mniejsza mieści się głównie w granicach województw zachodniopomorskiego oraz pomorskiego. Chociaż drugie ma swojego przedstawiciela - Wybrzeże Gdańsk. Zdecydowanie większa "dziura" powstała jednakże na wschodzie Polski.
Warmińsko-mazurskie, podlaskie, mazowieckie oraz świętokrzyskie - te cztery województwa nie posiadają swoich przedstawicieli w rozgrywkach ligowych. To powoduje, że po zaznaczeniu wszystkich klubów, wcześniej wspomniana mapa wygląda dość specyficznie. Jest ona wręcz podzielona na pół, z ogromną przewagą zachodniej części kraju.
Dominacja Wielkopolski
Prym wiedzie Wielkopolska, gdzie mieszczą się - Polonia Piła, Ultrapur Start Gniezno, Hunters PSŻ Poznań, Fogo Unia Leszno i Arged Malesa Ostrów. Co ciekawe, żaden z tych zespołów nie wystąpi w sezonie 2025 w PGE Ekstralidze. Trzy drużyny położone są z kolei w województwie kujawsko-pomorskim: Bayersystem GKM Grudziądz, Abramczyk Polonia Bydgoszcz oraz KS Apator Toruń. Pierwsza i trzecia będzie się biła od kwietnia o tytuł drużynowego mistrza Polski.
Po dwóch przedstawicieli mają województwa: lubuskie (ebut.pl Stal Gorzów i Stelmet Falubaz Zielona Góra), śląskie (Krono-Plast Włókniarz Częstochowa oraz Innpro ROW Rybnik), małopolskie (Speedway Kraków i Unia Tarnów), a także podkarpackie (Cellfast Wilki Krosno oraz Texom Stal Rzeszów). Warto podkreślić, że pierwsze cztery kluby ścigają się na najwyższym szczeblu.
Oprócz tego mamy jeszcze województwa: dolnośląskie (Betard Sparta Wrocław), łódzkie (H.Skrzydlewska Orzeł Łódź), opolskie (OK Kolejarz Opole) lubelskie (Orlen Oil Motor Lublin) i wcześniej wspomniane pomorskie (Wybrzeże Gdańsk).
Żużlowy szczyt popularności
Tak mała liczba klubów żużlowych jest przede wszystkim efektem ostatnich kilkudziesięciu lat. Jeszcze na początku drugiej połowy XX wieku było ich dwukrotnie więcej. Ścigano się prawie w każdej części Polski, choć najliczniej w Wielkopolsce. Wystarczy wspomnieć, że w Poznańskiej Lidze Okręgowej można było zobaczyć drużyny z Krotoszyna, Śremu, Wągrowca czy Żabikowa.
W innych ligach organizowano zawody w Nakle, Inowrocławiu, Włocławku, Jarosławiu i Przeworsku (więcej TUTAJ). Pierwszy oficjalnym drużynowym mistrzem Polski w 1948 roku był za to PKM Warszawa, a medale zdobywali również KS Śląsk Świętochłowice oraz KKS Kolejarz Rawicz.