Kiedy tylko wypłynęły informacje, że Piotr Żyto opuści Szwecję i wróci do Polski, to szybko otrzymał pierwsze zapytania w sprawie planów na przyszłość. Szkoleniowiec nie zamierza spieszyć się z podejmowaniem decyzji, bo i konkretnych rozmów jeszcze nie odbył. W środowisku łączono go m.in. z Energa Wybrzeżem Gdańsk i OK Kolejarzem Opole.
- W tej chwili mam taką jedną ofertę, ale nie chcę mówić o szczegółach. Sprawa jest w toku i to nie jest praca w klubie. Współpracę zaproponował mi jeden z zawodników i zobaczymy, co z tego wyjdzie - przyznał Żyto w rozmowie z "Tygodnikiem Żużlowym".
I choć na razie doświadczony szkoleniowiec pozostaje bez zatrudnienia, to na brak zajęć narzekać nie może. Srebrny medalista Drużynowych Mistrzostw Polski (1985) zamierza pomóc młodym Szwedom w znalezieniu klubów w Polsce, by ci mogli rozwijać się m.in. w U24 Ekstralidze. A utalentowanych juniorów w kraju Trzech Koron nie brakuje.
Żyto ma również swoje pewne spostrzeżenia po szwedzkiej przygodzie. - Polska nie docenia trenerów, którzy mają doświadczenie za granicą i coś udało im się tam osiągnąć. Ludzie są często zawistni i nie życzą innym dobrze. Dla mnie te 2.5 roku pracy to była przyjemność, a do tego ci chłopcy podnieśli swoje umiejętności - dodał trener.
ZOBACZ WIDEO: Castagna przyjedzie do Wrocławia na ostrą rozmowę. "Mam żal także do zawodników"