Zespół Enea Stali Gorzów był z pewnością faworytem rozgrywek w ramach eliminacji Drużynowych Mistrzostw Polski Juniorów w Pile. Podopieczni Piotra Palucha niespodziewanie z Falubazem Zielona Góra walczyli o trzecie miejsce.
Usprawiedliwieniem jest jednak skład, jaki desygnowali gorzowianie na ten turniej. - Krok i Andrzejczak ścigali się w klasie 250cc, więc może w ich przypadku było lepiej jeździecko i ze stresem. Chatłas i Piotrowski-Prędki jechali z kolei po raz pierwszy, oni nigdy w zawodach się żadnych nie ścigali. W sumie wypadła nam ta runda pozytywnie - tłumaczył Świst na antenie radiogorzow.pl.
Kto wie, jak potoczyłby się ten turniej dla gorzowian, gdyby nie debiutanckie błędy wynikające z braku doświadczenia. Denis Andrzejczak w ich skutek stracił cztery punkty, tak samo jak Piotr Piotrowski-Prędki.
ZOBACZ WIDEO: Martin Vaculik jest bezradny. Kolejny słaby początek sezonu Słowaka
Niewykluczone, że wówczas z Piły udałoby się wrócić ze zwycięstwem. - Pierwsze koty za płoty. Będziemy jeździć dalej i mam nadzieję, że się będą rozwijać. Szkolimy się i tu pozytywów trzeba upatrywać - dodał.
Czy jest szansa, że w eliminacjach DMPJ wystartują Oskar Paluch i Jakub Stojanowski? - Będziemy robić wszystko, aby wyjść z grupy i jeśli zajdzie taka potrzeba, to tak - skomentował Świst.
W niedzielę przed zawodnikami druga runda zmagań. Tym razem młodzież powalczy o punkty w Zielonej Górze. Początek ścigania o godzinie 16. Serwis WP SportoweFakty przeprowadzi relację LIVE z turnieju.
Czytaj także:
1. Mocne słowa Jasona Doyle'a. "Ludzie z małymi mózgami"
2. Słaby początek sezonu Włókniarza. Jest reakcja zarządu klubu