Żużel. Wrócił na stare śmieci i stał się gwiazdą ligi. "Poczułem się doceniony"

WP SportoweFakty / Jakub Barański / Na zdjęciu: Adrian Cyfer
WP SportoweFakty / Jakub Barański / Na zdjęciu: Adrian Cyfer

Enea Polonia Piła pokonała na własnym torze Texom Stal Rzeszów (48:42) i dała swoim kibicom wiele powodów do zadowolenia. Indywidualnie z uśmiechem na ustach do domu wyjeżdżał również Adrian Cyfer.

Adrian Cyfer w tym sezonie miał się ścigać w 1. Lidze Żużlowej w barwach InvestHousePlus PSŻ-u Poznań, ale po przegranej walce o skład zmienił pracodawcę. Trafił do drugoligowej Enea Polonii Piła i stał się tam liderem i czołowym zawodnikiem rozgrywek ligowych.

W tej chwili (stan na 18 sierpnia) Cyfer jest najskuteczniejszym zawodnikiem 2. Ligi Żużlowej. W siedmiu meczach wywalczył 88 punktów i pięć bonusów, co daje mu średnią biegową 2,447. Wyprzedza m.in. Pawła Miesiąca (2,435), Oskara Polisa (2,328), czy Ryana Douglasa (2,250) i Adama Ellisa (2,156).

- Życzyłbym sobie tego, aby tak było do końca sezonu. Ciężko nad tym pracuję. W tym roku poczułem się doceniony, ja się też dobrze czuję ze sprzętem i w tym otoczeniu. Rodzina mocno mnie wspiera, także staram się z siebie dawać 110 procent, aby te mecze były, jak najlepsze. To się udaje i mogę się cieszyć - mówił Cyfer o swoich wynikach w rozmowie z klubowymi mediami.

ZOBACZ WIDEO: Żużel. Magazyn PGE Ekstraligi. Goście: Pawlicki, Zengota, Kępa i Chomski

Dla Adriana Cyfera starcie z Texom Stalą Rzeszów było o tyle wyjątkowe, że zdobył w nim komplet punktów. - Szczerze mówiąc, to nie myślałem, ile punktów miałem i jaki był wynik tego meczu. Kiedy stałem na polu startowym, to się zorientowałem, że ten mecz jest już wygrany. Czułem, że nie można zejść z tego tonu. Wiadomo, że w 15. biegu jadą najlepsi zawodnicy, więc to nie są łatwe biegi i tak też nie było - skomentował.

Wygrana Enea Polonii nad zespołem z Podkarpacia była bardzo dużą niespodzianką. - Każdy z nas wiedział, że przyjeżdża do nas faworyt, ale trzeba było potrenować. Udało nam się to, że zawodnicy się pojawili. Każdy zawodnik musi sam czuć maszynę i na pewno ten trening mocno nam pomógł - dodał Cyfer.

Pilanie wciąż mają matematyczne szanse na awans do play-offów. By tak się stało, to muszą wygrać oba pozostałe mecze - w Opolu oraz w Gnieźnie i liczyć na potknięcia Grupa Azoty Unii Tarnów oraz Optibet Lokomotivu Daugavpils. Pierwszym przystankiem będzie stolica polskiej piosenki. - Mam nadzieję, że sprawimy miłą niespodziankę. Widać, że jest wola walki i będziemy walczyć do końca - zakończył wychowanek Stali Gorzów.

Czytaj także:
- Wrócił na tor po ponad 10 latach i odnowił licencję. W sobotę pojechał w meczu ligowym
- Ma 23 lata i ogromne problemy z płynną jazdą. Trener tłumaczy jego zakontraktowanie

Źródło artykułu: WP SportoweFakty