- Czuję się, jakbym się odmłodził o te 18 lat. Wtedy byłem jeszcze małym dzieckiem, teraz już zestarzałem się trochę. Mam nadzieje, ze następny medal będzie szybciej niż za 18 lat. A mamy taką drużynę, że są na to duże szanse. To, co chłopaki dzisiaj zrobili to mistrzostwo świata. Wierzyłem w ich zwycięstwo. Wiedziałem, że jest mokry tor i czułem, że w tym momencie jest dobrze, ponieważ nie jest on idealny dla Torunia. Modliłem się o deszcz w trakcie meczu, bo ten tor się przesuszał i Pan Bóg zesłał nam - powiedział scenarzysta najbardziej "żużlowego", emitowanego przez TVN serialu "39 i pół".
Czy Doman Nowakowski wierzył w zloty medal Falubazu? - Wierzyłem bardzo w tego Mistrza, bo wiem jaka mamy mocną drużynę. Jak nie punktuje jeden zawodnik, wówczas zwyżkę formy ma ten drugi. Tak jak na przykład wczoraj Zengota świetnie nam pojechał, dziś jego zdobycz punktowa była mniejsza. Z Iversenem było odwrotnie, bo w drugim meczu finałowym przypieczętował nasz sukces - - zakończył przyjaciel Falubazu.