Słowa dotrzymali i żużel wrócił do Świętochłowic. "Warto polegać na pewnych ludziach"

WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Bartłomiej Kubica
WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Bartłomiej Kubica

Na ten dzień w Świętochłowicach czekali sześć lat. Po kolejnej wymuszonej przerwie czarny sport znów zawitał na obiekt przy ul. Bytomskiej. - Dotrzymuję słowa - powiedział po zawodach Krzysztof Bas.

15 lipca w Świętochłowicach znów zawarczały motocykle. Była to pierwsza impreza żużlowa na obiekcie im. Pawła Waloszka po sześciu latach przerwy. Data o tyle symboliczna, że poprzednia Speedway Reaktywacja odbyła się niemalże osiem lat wcześniej - 17 lipca 2015 roku.

- Dotrzymuję słowa! - powiedział po zawodach Krzysztof Bas w rozmowie z WP SportoweFakty, kiedy rozmawialiśmy z trenerem MS Śląska o tym, że zgodnie z obietnicami czarny sport wrócił na obiekt przy ul. Bytomskiej 40.

- Warto polegać na pewnych ludziach, na których postawiłem i razem dokonaliśmy tego. Mamy żużel w Świętochłowicach! - cieszył się nasz rozmówca.

Przed zawodami świętochłowiczanie nie narzekali na brak zainteresowania, ale nie chcieli za wiele mówić. Przyznawali otwarcie, że na rozmowy o tym, co się działo w sobotę będzie czas po zawodach. - Ten pierwszy raz jest zawsze takim momentem, gdzie człowiek dużo się martwi: czy tor wytrzyma, jaka będzie pogoda i czy dopisze frekwencja. Wszystko poszło jednak po naszej myśli - przyznał Krzysztof Bas.

ZOBACZ WIDEO: Piotr Żyto mówi o ofertach z polskich klubów

Tematem numer jeden przy okazji powrotu żużla do Świętochłowic był wątek toru. Został on zbudowany od zera i przetestowany tylko kilkoma treningami. Z tego też względu Nice Cup skrócono z 25 wyścigów do trzynastu. - Z tym torem, to wydaje mi się, że było za dużo paniki i potrzeba było po prostu czasu oraz spokoju. Można zrobić coś fajnego, ale z odpowiednim gronem ludzi. Tor jest do ścigania i jak młodzi sobie poradzili, to i elita sobie da radę. Będzie fajnie! - skomentował Bas.

Świętochłowiczanie zdają sobie sprawę z tego, że młodzieżowe ściganie było przystawką przed daniem głównym, którym ma być Memoriał Pawła Waloszka. Jakie są inne plany MS Śląska na najbliższe tygodnie? - W pierwszej kolejności chcemy doprowadzić do regularności treningów. Trzeba zadowolić głodnych żużla kibiców ze Świętochłowic - powiedział trener Śląska.

A wszystko wskazuje na to, Śląsk Świętochłowice już wkrótce doczeka się kolejnego wychowanka, który w tej chwili będzie jedynym na żużlowych torach. - Jeszcze w tym miesiącu jedziemy na licencję w klasie 250cc, gdzie o licencję będzie się starał Bartłomiej Kubica - zakończył Krzysztof Bas rozmowę z WP SportoweFakty.

Czytaj także:
Piotr Żyto mówi o ofertach z polskich klubów

Komentarze (3)
avatar
Don Ezop Fan
18.07.2023
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
"Dotrzymuję słowa! - powiedział po zawodach Krzysztof Bas". Don Bartolo Czekanski tez dotrzymuje slowa!!! W tym roku trenowal juz na Smoku, Olimpico, w Opolu i na Skalce!!!