- Strata czterech punktów jest do odrobienia. Pod jednym zasadniczym warunkiem: Polacy startujący w naszym zespole muszą w Grudziądzu dorównać klasie swych kolegów ze Szwecji, Henrika Gustafssona i jego syna Simona. Uważam, że stać ich na wykazanie takiej postawy. Dotyczy to w szczególności Piotra Dyma i Stanisława Burzy - powiedział prezes Orła na łamach Expressu Ilustrowanego.
W listopadzie rodzina Skrzydlewskich zadecyduje, czy będzie nadal sponsorować łódzki żużel.