Żużel. Canal+ chce wydłużenia sezonu o półtora miesiąca. Wielka zmiana już wkrótce?

WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: mecz Motor Lublin - Unia Leszno
WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: mecz Motor Lublin - Unia Leszno

Całkiem możliwe, że już niedługo najważniejsze mecze PGE Ekstraligi będą rozgrywane nie we wrześniu, a pod koniec października. Chcą tego przede wszystkim przedstawiciele Canal+. Zmiana ma być także z korzyścią dla klubów.

W tym artykule dowiesz się o:

W tym roku finał i mecz o 3. miejsce w najlepszej żużlowej lidze świata są zaplanowane na 24 września. Później w Polsce odbędą się tylko finałowe rozstrzygnięcia w I i II lidze, mistrzostwa Europy Par, a także Grand Prix Polski w Toruniu. Najlepsi zawodnicy motocykle schowają do warsztatu 30 września, a chwilę później będą już na wakacjach.

To już zresztą tradycja, bo od lat organizatorzy boją się planować imprezy żużlowe na październik, bo nie dość, że pogoda jest wtedy niezbyt pewna, to dodatkowo zawodnicy zmęczeni sezonem, niechętnie podchodzą do pomysłów udziału w kolejnych turniejach.

Niedługo to wszystko się jednak zmieni, a zarówno kibice, jak i sami zawodnicy będą musieli przyzwyczaić się do tego, że sezon w Polsce będzie trwał przynajmniej miesiąc dłużej. Najmocniej za taką zmianą opowiadają się przedstawiciele Canal+, którzy wykładają na żużel gigantyczne pieniądze i chcą odważniejszych zmian w kalendarzu, zmierzających do wydłużenia sezonu. Wszyscy zdają sobie sprawę, że rozpoczynanie sezonu w marcu raczej nie wchodzi w grę, bo w ostatnich latach ze względu na śnieg i deszcz, żużlowcy w wielu ośrodkach mieli problem z normalnymi treningami. Opcja przedłużenia sezonu o październik wygląda jednak znacznie bardziej optymistycznie, a jednocześnie gwarantuje osiągnięcie celu, jakim jest przedłużenie zainteresowania kibiców tą dyscypliną.

ZOBACZ Darcy Ward szczerze o porównaniach z Bartoszem Zmarzlikiem. "Od 2016 roku walczylibyśmy o tytuły"

W minionym roku średnia temperatura w październiku wyniosła aż 11 stopni Celsjusza, czyli raptem o jeden stopień mniej niż we wrześniu. Zresztą przed nowym sezonem wszystkie kluby PGE Ekstraligi będą dysponowały już profesjonalnymi plandekami, a dzięki temu nawet obfite opady deszczu nie będą stanowiły problemu.

Ostatecznie na takiej zmianie mieliby skorzystać jednak wszyscy. Władze rozgrywek nie musiałyby aż tak mocno stresować się wrześniową kumulacją najważniejszych imprez, zawodnicy nie wracaliby w pośpiechu do Polski dzień po turniejach Grand Prix, a fani w każdym żużlowym mieście w naszym kraju mogliby ekscytować się rozgrywkami nie do połowy sierpnia, a aż do września. Zgodnie z założeniami faza play-off rozpoczynałaby się pod koniec września, a w październiku rywalizowałyby już tylko najlepsze drużyny.

Realny termin na wprowadzenie tak dużej zmiany to 2026 rok, kiedy to PGE Ekstraliga zostanie najprawdopodobniej rozszerzona do 10 drużyn. Sezon będzie wtedy mniej intensywny, a w tygodniach przerwy od rozgrywek ligowych byłby czas na organizowanie turniejów indywidualnych, rozgrywanie przełożonych spotkań czy ekscytowanie się zawodami Grand Prix.

Czytaj więcej:
Nie chcą go widzieć w Rosji
Polonia rozmawia z Pedersenem

Źródło artykułu: WP SportoweFakty