Żużel. Krośnianie na torze w Zielonej Górze. Nie jest to dla nich dobry znak

WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Cellfast Wilki Krosno
WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Cellfast Wilki Krosno

Wilki Krosno w niedzielę w meczu przeciwko Falubazowi Zielona Góra będą starały się obronić dziesięciopunktową przewagę z pierwszego spotkania. Krośnianie w ostatnich latach na torze rywala radzili sobie różnie. Niektórzy mieli duże kłopoty.

Nie wszyscy zawodnicy Cellfast Wilki Krosno w ostatnim sezonach mieli dużo okazji do ścigania się na torze Stelmet Falubazu Zielona Góra. Co jednak ciekawe, najczęściej gościł na nim ten, który w poprzednich meczach wyjeżdżał pod taśmę bardzo rzadko, czyli Rafał Karczmarz. Oczywiście przeważnie były to zawody młodzieżowe, jednakże również mecze ekstraligowe.

Ostatnia wizyta Polaka w Zielonej Górze to pojedynek ligowy z rundy zasadniczej. W nim 23-latek po czterech "zerach" zdobył dwa punkty. Lepiej poszło mu rok wcześniej w PGE Ekstralidze, wtedy w dwóch biegach zgromadził trzy "oczka" i bonus. W 2021 roku wystąpił także dwukrotnie w DMPJ, gdzie zdobył dwa razy 14 punktów. Trudno jednak porównywać zawody dla najmłodszych z rozgrywkami ligowymi.

W lidze startował na zielonogórskim obiekcie jeszcze w sezonach 2017-2020. To właśnie pięć lat temu zaliczył najlepsze spotkania. Za pierwszym razem skończył z wynikiem 5+1, a w rewanżowym meczu o brąz zdobył 8 punktów i bonus w czterech startach. Rok później zanotował cztery "oczka", a w 2019 trzy i bonus w pięciu biegach. W 2020 r. uzbierał za to dwa punkty w czterech występach.

ZOBACZ WIDEO Co dalej ze Świdnickim? "Do końca sezonu nie podajemy tej informacji"

Warty uwagi jest także start w IV Memoriale Rycerzy Speedwaya z tego samego roku, gdy dojeżdżał do mety na pierwszym miejscu we wszystkich sześciu biegach. W 2020 roku, gdy zdobył brązowy krążek w finale MIMP, zgromadził 12 "oczek". W zawodach młodzieżowych wychowanek Stali Gorzów prezentował się zazwyczaj przynajmniej przyzwoicie.

W przypadku duetu juniorskiego klubu z Podkarpacia, czyli Franciszka Karczewskiego oraz Krzysztofa Sadurskiego, ich jedyne występy ligowe to spotkanie z poprzedniej rundy. Wtedy lepiej spisał się ten pierwszy, wygrywając bieg młodzieżowy i łącznie gromadząc na swoim koncie 6 "oczek" w pięciu startach. Ten drugi może pochwalić się jedynie punktem, który zdobył w ostatnim, czwartym starcie i to na koledze z drużyny.

Wychowanek Unii Leszno w sezonie 2021 zawitał w województwie lubuskim przy okazji meczu sparingowego. W nim zgromadził cztery pkt. Oprócz tego kilkukrotnie wystąpił w ramach różnych zawodów młodzieżowych. Radził sobie w nich różnie. Potrafił zdobyć 11 punktów w zawodach Zaplecza Kadry Juniorów, czy dziewięć w DMPJ, ale także po jednym "oczku" w powyższych dwóch turniejach innym razem.

Karczewski za to w 2020 roku w Pucharze Ekstraligi 250cc wygrał z kompletem punktów. Gorzej poszło mu sezon wcześniej, gdy zapisał ich na swoim koncie sześć. Najmniej okazji do jazdy w Zielonej Górze miał Keynan Rew, który pojawił się tam w ubiegłym roku w Drużynowych Mistrzostwach Polski Juniorów, gdzie zdobył 11 punktów.

Nie wiele częściej startował tam Andrzej Lebiediew. Jak wiadomo w trakcie pierwszego spotkania w tym sezonie, był kontuzjowany. Dlatego jego ostatnia wizyta to 2018 rok i baraż o Ekstraligę. W nim w sześciu startach zgromadził osiem "oczek". Sezon wcześniej w barwach Betard Sparty Wrocław uzbierał siedem pkt. Łącznie wygrał trzy biegi, a aż cztery razy przyjeżdżał na ostatnim miejscu.

Więcej szans na starty miał za to Vaclav Milik. Czech co prawda w rundzie zasadniczej nie miał możliwości zaprezentowania się przed zielonogórską publicznością, ale robił to regularnie w latach 2017-2020 na najwyższym szczeblu rozgrywkowym. Chociaż nazwać to udanymi występami może być trudno, ponieważ za każdym jego zespół ponosił porażkę, a jego wyniki indywidualne też nie było przekonujące.

W 2017 roku jako zawodnik Sparty zdobył tylko trzy punkty w czterech startach, a sezon później cztery, pojawiając się na torze tyle samo razy. W 2019 r. miał okazję pięciokrotnie stanąć pod taśmą, zapisując na swoim koncie 7 "oczek" i bonus. W następnym roku już jako żużlowiec ROW-u Rybnik zgromadził sześć punktów, w czterech wyścigach. W ciągu czterech lat tylko trzy razy przekraczał linię mety na pierwszej pozycji. Jako ostatni robił to sześciokrotnie.

Dosyć regularnie pojawiał się w Zielonej Górze Mateusz Szczepaniak. W fazie zasadniczej wystąpił w aż siedmiu gonitwach, ale zdobył w nich tylko osiem punktów. W 2021 roku go tam nie było, a w sezonie 2020, już w Ekstralidze, stanął pod taśmą tylko dwukrotnie, zapisując obok swojego nazwiska wyłącznie "oczko". Jeszcze rok wcześniej ROW Rybnik odjechał sparing z Falubazem, a dla Polaka był to najlepszy występ.

W pięciu startach zgromadził 10 pkt. W sezonie 2018 podobnie jak Lebiediew walczył w barażach, jednak wychowanek Polonii Piła spisał się jeszcze gorzej od Łotysza. Pięć punktów i bonus w pięciu biegach, to jego dorobek. W 2017 roku to już turniej finałowy o Złoty Kask i osiem "oczek". Łącznie z 23 wyścigów wygrał zaledwie dwa, ale też tylko cztery razy przyjeżdżał na ostatniej pozycji.

W kratkę przy ulicy Wrocławskiej prezentował się Tobiasz Musielak. W poprzednim meczu w lipcu pokazał się na torze aż siedem razy. Początek w jego wykonaniu był dobry, ale potem było gorzej. Ostatecznie zdobył 13 punktów i bonus. Rok temu w finale ZK za to pięciokrotnie mijał metę na ostatniej pozycji. Wcześniej na zielonogórskim owalu zawitał w sezonie 2018 w meczu Ekstraligi. Nie wygrał żadnego biegu, ale zgromadził siedem "oczek" i bonus.

W 2017 r. miał okazję do dwóch występów. Świetnie spisał się w sparingu, gdzie zanotował obok swojego nazwiska 11 punktów i bonus. W lidze było jednak o wiele gorzej, ponieważ w sześciu startach, dwukrotnie wjechał w taśmę, dwa razy przyjechał na ostatniej pozycji i tyle samo razy na trzeciej. Łącznie przez sześć lat wystartował w 28 gonitwach i zdobył w nich 33 "oczka".

Trzeba przyznać, że występy zawodników Wilków Krosno w ostatnich latach nie napawają optymizmem swoich fanów, zwłaszcza że zielonogórzanie w tym sezonie są na domowym owalu bardzo mocni. Oprócz dwóch słabszych spotkań z Aforti Startem Gniezno i Zdunek Wybrzeżem Gdańsk oraz trudniej potyczki z Abramczyk Polonią Bydgoszcz, za każdym razem przekraczali barierę 50 punktów. Średnio daje im to blisko 53 "oczka" na mecz.

Czytaj także:
Żużel. Komplet Jacka Holdera w lidze brytyjskiej. Udany występ reprezentanta Polski
Żużel. Ostatni bieg przesądził o wygranej Belle Vue Aces. Przebudzenie Chrisa Harrisa nie pomogło gospodarzom

Źródło artykułu: