Żużel. Legenda klubu jest dobrej myśli. "Nie wierzę, że Falubaz przegra w Łodzi"

WP SportoweFakty / Łukasz Forysiak / Na zdjęciu: Max Fricke na prowadzeniu
WP SportoweFakty / Łukasz Forysiak / Na zdjęciu: Max Fricke na prowadzeniu

W sobotę rozpocznie się runda play-off w eWinner 1. Lidze. W pierwszym ćwierćfinale H.Skrzydlewska Orzeł Łódź podejmie Stelmet Falubaz. O wynik zielonogórzan w tym meczu spokojna jest legenda klubu, Andrzej Huszcza.

Z drugiego miejsca do play-offów przystąpi Stelmet Falubaz Zielona Góra. Choć spadkowicz z PGE Ekstraligi był wymieniany w gronie faworytów do awansu, to jednak rundę zasadniczą zakończył za Abramczyk Polonią Bydgoszcz. - Teraz dopiero zaczynamy prawdziwe rozgrywki i jest szansa. Źle nie było, Falubaz zajął drugie miejsce. Myślę, że teraz będzie lepiej - mówi nam Andrzej Huszcza.

Rywalem Stelmet Falubazu w ćwierćfinale będzie H.Skrzydlewska Orzeł Łódź. Faworytem w tej parze wydają się zielonogórzanie. Legenda tego klubu nie dopuszcza do siebie myśli, by Falubaz przegrał w Łodzi, nie mówiąc o całym dwumeczu.

- Na pewno nie będzie łatwo, bo Orzeł dobrze jeździ u siebie, choć Falubaz w rundzie zasadniczej zremisował tam. Będzie dobrze, jeśli Falubaz wygra, obojętnie w jakich rozmiarach. U siebie na pewno będzie dobrze. Nie wierzę jednak w to, że Falubaz przegra w Łodzi. U nas są jednak doświadczeni zawodnicy - dodaje Huszcza.

ZOBACZ WIDEO Magazyn PGE Ekstraligi. Kępa, Berntzon i Rutkowska gośćmi Musiała

Legenda Falubazu zwraca uwagę na to, że rywalem klubu z Zielonej Góry w walce o awans nie będzie jedynie faworyzowania Abramczyk Polonia. Groźne będą także pozostałe ekipy. - Orzeł też będzie silny, Wilki Krosno także. Wszystko może się zdarzyć. Falubaz przegrał w Gnieźnie, a na inaugurację sezonu Start zremisował w Zielonej Górze. Teraz jest jednak zupełnie inna gra - mówi nasz rozmówca.

Huszcza odniósł się także do rynku transferowego. Pierwsze rozmowy prezesów z żużlowcami miały miejsce już pod koniec maja, a już teraz większość zawodników jest dogadana ze swoimi pracodawcami.

- Kiedyś to było zabronione, nakładane były kary itd. Teraz wszystko jest już prawie oficjalne. Niby jest nieoficjalne, ale wszyscy już wiedzą, że ten pójdzie tu, a ten tu. Jakbym miał to skomentować, to musiałbym użyć brzydkich słów - zakończył Andrzej Huszcza.

Zobacz także:
Play-offy bez wyraźnego faworyta
Zmarzlik będzie pod ogromną presją

Źródło artykułu: