Tegoroczny finał Speedway of Nations przeszedł do historii, choć na pewno będzie jeszcze długo komentowany ze względu na bardzo słaby rezultat reprezentacji Polski. Biało-czerwoni pojechali najsłabiej odkąd powstały te rozgrywki, a sam wynik był najniższym od ponad dwóch dekad w rywalizacji drużynowej.
Po złoto sięgnęli Australijczycy dla których to powrót na szczyt po 20-letniej przerwie.
W przyszłym roku rywalizację par zastąpi tradycyjny turniej drużynowy. Jednak nie na toruńskiej Motoarenie, a na wrocławskim Stadionie Olimpijskim. Dlaczego pierwotny gospodarz zrezygnował z organizacji wydarzenia?
Rzeczniczka prezydenta Torunia, Anna Kulbicka-Tondel w rozmowie z serwisem nowosci.com.pl przekazała, że gmina Toruń nie miała podpisanej umowy z Discovery Sports Events. - W trakcie negocjacji gmina wycofała się z chęci organizacji imprezy ze względu na zbyt wysokie koszty jej organizacji, a także na lawinowo rosnące koszty utrzymania miasta i ekstremalnie trudną sytuacją gospodarczą - dodała pani rzecznik.
Przedstawicielka Urzędu Miasta nie chce i nie może zdradzać, o jakiej konkretnie kwocie mowa, bowiem jest to tajemnica przedsiębiorstwa Discovery Sports Events. Kibice mogą spać za to spokojnie, jeśli chodzi o turniej Speedway Grand Prix. Kulbicka-Tondel przekazała, że ta impreza będzie priorytetową dla Torunia w sezonie 2023.
Czytaj także:
Odmówił klubom z PGE Ekstraligi. Ma inny plan
Okres transferowy w żużlu trwa cały rok, te przepisy trzeba zmienić
ZOBACZ WIDEO Robert Dowhan: Czasami żal patrzeć. Falubaz może podzielić los Unii Tarnów