Jak przekazał nam Marcin Saduś, rzecznik Prokuratury Regionalnej w Warszawie, Marek G. usłyszał zarzut dotyczący popełnienia przestępstwa tzw. prania brudnych pieniędzy. Jak ustaliły WP SportoweFakty, sprawa dotyczy hurtowni faktur, czyli oszustw związanych z wyłudzaniem podatku VAT.
- Chodzi o kwotę ponad 66 milionów złotych pochodzącą z czynów zabronionych, popełnionych przez zorganizowaną grupę przestępczą, której wyżej wymieniony nie był członkiem, dotyczących wystawiania faktur VAT, którą była przyjmowana na rachunek prowadzonego przez niego kantoru wymiany walut - poinformował WP SportoweFakty prokurator Saduś.
Prezes żużlowej Stali Gorzów nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów. Jak zdradził nam rzecznik warszawskiej prokuratury, G. złożył "wyjaśnienia sprzeczne z pozostałym zgromadzonym w śledztwie materiałem dowodowym".
Z komunikatu prasowego Prokuratury Regionalnej w Warszawie dowiadujemy się z kolei, że zatrzymanie G. ma związek z prowadzonym wspólnie z Warmińsko-Mazurskim Urzędem Celno-Skarbowym w Olsztynie śledztwem dotyczącym wyłudzenia podatku VAT.
Na czele grupy, który działała w latach 2015-2019, miał stać Zbigniew D. Mężczyzna od stycznia 2020 roku znajduje się w areszcie, zaś jego działalność jest dokładnie prześwietlana przez śledczych, co doprowadziło już do zatrzymania kilkunastu osób.
"Podejrzani zajmowali się wystawianiem faktur dotyczących sprzedaży gigantycznych ilości paliw płynnych, czym poświadczano nieprawdę, nie tylko w zakresie potwierdzenia transakcji, które w rzeczywistości nie miały miejsca, ale także w zakresie prawa nabywców do obniżenia podatków" - napisano w komunikacie prokuratury.
"Według ostatnich szacunków śledczych z Wydziału II ds. Przestępczości Finansowo-Skarbowej działając w ten sposób grupa wystawiła ok. 5000 faktur na łączną kwotę ponad 2,06 miliarda zł, od których podatek VAT wynosił 387 mln zł. Klientami hurtowni faktur był krąg zaufanych osób z branży paliwowej, które dokonywały swoistego 'zakupu' faktur na rzecz co najmniej pięciu spółek prowadzących niewielkie sieci stacji paliwowych. Dokonując zakupu 'nabywcy' nie tylko w sposób nieuczciwy generowali koszty uzyskania przychodów, ale dokumentowali sprzedaż oleju napędowego poprzez stacje paliw, który pochodziły z nieustalonego źródła" - dodano.
Marek G. nie należał do grupy przestępczej, ale przez prowadzony przez niego internetowy kantor w latach 2017-2019 przeszło 66 mln zł. Kwota ta pochodziła z przestępstwa, o czym G. zdaniem śledczych miał zdawać sobie sprawę.
Czytaj także:
Prezes Stali Gorzów zatrzymany. Mamy nowe informacje!
Poważne oskarżenia pod adresem prezesa Stali Gorzów
ZOBACZ WIDEO Żużel. Mirosław Jabłoński ma pomysł jak usprawnić sędziowanie