Daniel Ludwiński: Harri, coś Ty narobił...

Przyznam, że nieco zaskoczyła mnie informacja o skandalicznych zachowaniach jakich dopuścił się Harri Olli podczas mistrzostw świata w lotach w Oberstdorfie. 23-letni skoczek nie wygląda na balangowicza, tym razem jednak pozory myliły. Oby wyciągnął wnioski...

Młody Fin nie jest pierwszym skoczkiem mającym tego typu problemy - dobrym przykładem może być tu przede wszystkim Matti Nykaenen, największa legenda skoków. Szukać nie trzeba zresztą tak daleko, gdyż chyba wszyscy mamy w pamięci udany początek kariery Mateusza Rutkowskiego i utopienie przez niego talentu w alkoholu. Z drugiej strony dobrze się stało, że już teraz sprawa Olliego wyszła na jaw. Nie wiem, czy niesportowy tryb życia prowadzi od dawna, czy też to dopiero pierwsza taka wpadka, jednak nawet jeśli pierwsza, to i tak było to o raz za dużo.

Jedno jest pewne - skoczek otrzymawszy karę w postaci zawieszenia do końca sezonu zapewne przemyśli swoje zachowanie i albo wyciągnie jedyny słuszny wniosek już teraz, albo w przypadku dalszego imprezowania uczyni to wtedy, gdy zacznie prezentować mizerny poziom sportowy.

Oby nauczka jaką otrzymał Olli sprawiła, że Nykanena zacznie naśladować już tylko na skoczniach, a nie w pubach. Czego mu życzę.

Komentarze (0)