- Starty tam były dość specyficzne ze względu na warunki, jakie panowały na skoczni. Moje skoki były tam niezłe, ale jednak przy niesprzyjającym wietrze nie dało się po prostu odlecieć. Trudno mi powiedzieć, że pojedyncze udane próby to przebłyski formy z lata, choć coraz bardziej moje skoki są do nich zbliżone, ale ciągle jednak to nie jest to - skomentował przedstawiciel klubu TS Wisła Zakopane.
- Skład na Vikersund został wybrany po środowym treningu w Wiśle i jak się okazało startuje w ten weekend w Iron Mountain. W Brotterode było ciepło, ale na skoczni śniegu nie brakowało, choć w jej okolicach już tak. Obiekt był jednak dobrze przygotowany. Jeśli chodzi o wynik Skletta, to nie widziałem jego próby (122m - przyp. red.), ale inni zawodnicy mówili, że podparł - powiedział portalowi SportoweFakty.pl piąty zawodnik ostatniej edycji Pucharu Świata na igelicie.