Codzienny przegląd narciarski (13.12)

W kolejnym wydaniu przeglądu narciarskiego przyglądamy się sytuacji u trzech zawodników, którzy ostatnio nie startowali w zawodach Pucharu Świata. Dwaj z nich, Vincent Vittoz i David Zauner, wracają do zdrowia po kontuzji, Trzeci, Janne Ahonen, szuka formy poprzez odbywanie indywidualnych treningów w Lahti.

Ahonen wróci w Engelbergu

Janne Ahonen nie pojechał do Harrachova, gdzie w ten weekend miały odbyć się konkursy Pucharu Świata w skokach narciarskich. Fin uznał, że lepiej będzie, jeśli w tym czasie poćwiczy w Lahti. Decyzja okazała się strzałem w dziesiątkę, gdyż w Czechach zawodów nie udało się przeprowadzić z powodu złej pogody; nie było także mowy o treningach. Po indywidualnych ćwiczeniach w swojej ojczyźnie Ahonen wystąpi za to w najbliższy weekend w Engelbergu, gdzie odbędą się kolejne konkursy Pucharu Świata. Do Szwajcarii nie jedzie za to Kalle Keituri, który w Finlandii ma szykować formę na Turniej Czterech Skoczni.

Vittoz pobiegnie w La Clusaz?

W ostatnią sobotę i niedzielę na zawodach pucharowych w Davos zabrakło Vincenta Vittoza, który po kontuzji odniesionej w trakcie rywalizacji sztafetowej w Gaellivare nie wrócił jeszcze na trasy. Niewykluczone jednak, że Francuz już w najbliższy weekend pobiegnie u siebie w La Clusaz, gdzie odbędą się bieg na 30 kilometrów stylem dowolnym oraz sztafeta. Ostatnio Vittoz ćwiczył głównie na rowerze stacjonarnym. - To najnudniejsze co można robić - podsumował swoje treningi.

Zauner wróci za miesiąc

Dłużej potrwa za to przerwa kolejnego kontuzjowanego zawodnika, tym razem skoczka, Davida Zaunera. Austriak doznał urazu więzadeł kolana dwudziestego czwartego listopada w Lillehammer. Narciarz nie zdecydował się na operację i wiadomo już, że rehabilitacja potrwa co najmniej do połowy stycznia i dopiero taki termin jest realny jeśli chodzi o powrót Zaunera do rywalizacji w Pucharze Świata. Treningi Austriaka to w tej chwili głównie ćwiczenia na sali gimnastycznej i lekki jogging. - Najważniejsze, że nie była konieczna operacja - powiedział Zauner.

Komentarze (0)