Piotr Myszka: To były dobre regaty pod kątem sprawdzenia akwenu

Materiały prasowe / Robert Hajduk / 2017 RS:X Windsurfing World Championships / Na zdjęciu: Piotr Myszka w olimpijskiej klasie RS:X
Materiały prasowe / Robert Hajduk / 2017 RS:X Windsurfing World Championships / Na zdjęciu: Piotr Myszka w olimpijskiej klasie RS:X

- To były dobre regaty pod kątem sprawdzenia tego akwenu. Dzięki temu wiemy teraz, co robić przez kolejne trzy lata - powiedział Piotr Myszka, który zajmuje czternaste miejsce dzień przed końcem mistrzostw świata w klasie RS:X w Enoshimie.

W tym artykule dowiesz się o:

Za nami kolejny dzień mistrzostw świata w windsurfingowej, olimpijskiej klasie RS:X, które od poniedziałku odbywają się w Enoshimie na akwenie najbliższych igrzysk. W dwóch piątkowych wyścigach miejsca dwudzieste szóste oraz szesnaste zajął złoty medalista z zeszłego roku Piotr Myszka (AZS AWFiS Gdańsk) i spadł w klasyfikacji generalnej z pozycji trzynastej na czternastą.

- Próbowałem złamać tę granicę miejsc z okolicy dziesiątego i w drugim wyścigu miałem bardzo dobry start na lewym halsie. Wydawało się, że płynę z przodu w grupie, która zameldowała się na górnym znaku jako pierwsza. Ale na tej boi znajdowałem się w pobliżu piętnastej pozycji, a na mecie byłem szesnasty. Pomimo, że wystartowałem rewelacyjnie i popłynąłem w tę korzystną stronę to na pierwszej boi byłem na podobnym miejscu, co do tej pory. Ten akwen był dla mnie zaczarowanym miejscem i przedział między dziesiątą a piętnastą pozycją był mi pisany od początku aż do końca tych regat - podsumował dotychczasowe wyścigi Piotr Myszka.

Polak wystartuje jeszcze w sobotę w jednym normalnym wyścigu, który odbędzie się po wyścigach medalowych i może awansować w ogólnej klasyfikacji, ale nie na wyższe miejsce niż jedenaste.

- W sobotę poza wyścigami medalowymi będzie wyścig pocieszenia dla pozostałych ale maksymalnie można wywalczyć tylko jedenaste miejsce w klasyfikacji generalnej - stwierdził.

ZOBACZ WIDEO Paryż i Los Angeles. Oto gospodarze kolejnych igrzysk olimpijskich

Żaden z polskich żeglarzy jeszcze nigdy nie miał okazji rywalizować u wybrzeży Japonii więc nie do końca wiedzieli jakich warunków wiatrowych się tutaj spodziewać o tej porze roku. Na tych regatach przez większość dni wiało dość słabo i dzięki temu na wysokich pozycjach znajdują się zawodnicy niscy i znacznie lżejsi od większości stawki. U mężczyzn pierwsze trzy pozycje zajmują dwaj Chińczycy oraz również lekki Szwajcar, a w dziesiątce jest jeszcze jeden zawodnik z Chin oraz z Hongkongu. Z kolei w kategorii kobiet na pierwszych czterech pozycjach znajdują się chińskie deskarki, ósma jest kolejna Chinka, a na dziewiątym plasuje się zawodniczka z Hongkongu. Do igrzysk, które w 2020 roku odbędą się w Tokio zostały prawie trzy lata więc tyle czasu maja nasi żeglarze, żeby znaleźć sposób na rozpracowanie akwenu olimpijskiego oraz receptę na lepsze radzenie sobie z lżejszymi zawodnikami przy słabym wietrze.

- To były dobre regaty pod kątem sprawdzenia tego akwenu. Dzięki temu wiemy teraz, co robić przez kolejne trzy lata. Zobaczyliśmy jakie warunki mogą tutaj występować i do czego trzeba się przygotować poza silnym wiatrem. Będziemy teraz to robić i mam nadzieję, że jako grupa RSX Team Poland będziemy ciężko pracować, żeby odrobić pracę domową i za trzy lata powalczyć o to, co trzeba - zakończył Piotr Myszka.

Sobota będzie ostatnim dniem regat i odbędzie się wtedy po jednym podwójnie punktowanym wyścigu medalowym w którym wystartuje pierwsza dziesiątka klasyfikacji generalnej kobiet oraz mężczyzn i po jednym wyścigu normalnym dla wszystkich zawodników z dalszych pozycji. Jako pierwsze na wodę mają zejść panie na wyścig medalowy, którego start zaplanowany jest na godzinę 11:00 czasu miejscowego (4:00 czasu polskiego). Po nich swój wyścig popłyną panowie, a następnie ścigać się będą pozostali zawodnicy.

Z Enoshimy Maciej Frąckiewicz

Źródło artykułu: