DTM. Robert Kubica podsumował testy. "Musiałem odkryć wiele nowych rzeczy"

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / DTM / Na zdjęciu: Robert Kubica
Materiały prasowe / DTM / Na zdjęciu: Robert Kubica
zdjęcie autora artykułu

Robert Kubica zakończył czterodniowe testy DTM na torze Nurburgring. Biorąc pod uwagę wyniki z wszystkich dni, Kubica został sklasyfikowany na dwunastym miejscu. - Musiałem odkryć wiele nowych rzeczy - przyznał kierowca Orlen Team ART.

Robert Kubica zakończył czterodniowe testy DTM. Dla Polaka jazdy na Nurburgringu były niezwykle pracowite, bo jako jedyny kierowca ze stawki mógł on jeździć bez jakichkolwiek ograniczeń i nie musiał dzielić samochodu z kolegą z zespołu. Wynika to z faktu, że Orlen Team ART do sezonu 2020 zgłosił tylko Kubicę.

Kubica najlepszy wynik testów uzyskał w czwartek. Jedno okrążenie toru pokonał w czasie 1:19.493. Co ważne w przypadku 35-latka, każdego dnia wraz z coraz większym doświadczeniem za kierownicą BMW M4 DTM poprawiał on swój rezultat.

- Wróciliśmy do ścigania po bardzo trudnym okresie. To był skomplikowany czas nie tylko dla ekip czy kierowców, ale też dla wszystkich ludzi objętych kwarantanną. Fajnie było po takiej przerwie z powrotem pojeździć po torze. Każdy teraz poświęca sporo uwagi innym - powiedział Kubica.

ZOBACZ WIDEO: Zrobimy sobie w Polsce "drugie Bergamo"? "We Włoszech wszystko zaczęło się od meczu piłki nożnej!"

Gdyby spojrzeć na wyniki z wszystkich czterech dni, Kubica stracił nieco ponad pół sekundy do najszybszego Ferdinanda von Habsburga (1:18.911). 22-letni Austriak korzysta jednak z samochodu Audi, które obecnie znajduje się o poziom wyżej niż konkurencyjne BMW. Dość powiedzieć, że reprezentanci Audi zajęli cztery czołowe miejsca w klasyfikacji najlepszych czasów.

Z grona BMW najlepszy był Sheldon van der Linde. Kierowca z RPA uzyskał czas 1:19.070. Oznacza to, że był szybszy od Kubicy o 0,4 s. - Jako debiutant musiałem odkryć wiele nowych rzeczy. Musiałem poznać samochód, procedury jakie mu towarzyszą, zespół - podsumował Kubica.

Zadowolenia z odbycia przedsezonowych testów nie ukrywał za to Jens Marquardt, szef BMW Motorsport. - Ostatnie miesiące były dla nas wszystkich bardzo trudne. Takiej sytuacji nikt wcześniej nie doświadczył ani w życiu prywatnym, ani w zawodowym. Dlatego cieszy, że wszelkie środki bezpieczeństwa okazały się być skuteczne i pozwoliły nam wrócić na tor. DTM należą się podziękowania za opracowanie specjalnych procedur, bo zagwarantowanie bezpieczeństwa wszystkim biorącym udział w testach jest priorytetem - powiedział Marquardt.

Szef Kubicy ma jednak świadomość, że nie wszystko w testach poszło po myśli jego zespołu, a konkurencyjne Audi nadal posiada przewagę. - Powoli wracamy do normalności, choć w zupełnie innych realiach. Nie możemy się doczekać rozpoczęcia sezonu w sierpniu w Belgii. Wciąż mamy trochę pracy do wykonania, ale jesteśmy na dobrej drodze - dodał Marquardt, a nieoficjalnie wiadomo, że BMW testowało na Nurburgringu m.in. poprawiony silnik oraz układ wydechowy.

Czytaj także: Vettel nie zgodził się na obniżkę kontraktu Williams może nie przetrwać kryzysu

Źródło artykułu: