MotoGP. Fatalny wypadek w Austrii. Motocykle w płomieniach

Twitter / MotoGP / Na zdjęciu: wypadek w GP Styrii
Twitter / MotoGP / Na zdjęciu: wypadek w GP Styrii

Wyścig MotoGP o GP Styrii został przerwany na drugim okrążeniu po fatalnym zderzeniu Daniego Pedrosy i Lorenzo Savadoriego. Motocykle Hiszpana i Włocha stanęły w płomieniach. Savadori tor opuścił na noszach.

W tym artykule dowiesz się o:

Od startu w wyścigu MotoGP o GP Styrii sporo się działo, a motocykliści co chwilę zamieniali się pozycjami. Aż w trzecim zakręcie doszło do upadku Daniego Pedrosy. Motocykl Hiszpana pozostał na torze, a jadący z tyłu Lorenzo Savadori nie miał prawa widzieć maszyny leżącej na asfalcie. W efekcie uderzył w nią z ogromną prędkością.

Siła uderzenia była na tyle duża, że maszyny Pedrosy i Savadoriego eksplodowały i stanęły w płomieniach. Bardzo szybko na miejscu wypadku pojawili się funkcyjni, którzy zaczęli gasić ogień. W tej sytuacji sędziowie przerwali wyścig MotoGP czerwoną flagą.

Pedrosa zaraz po upadku opuścił tor i nie doznał poważniejszych obrażeń. Gorzej wygląda sytuacja Savadoriego. Motocyklista Aprilii trafił na nosze i został przewieziony do centrum medycznego na Red Bull Ringu. Tam ma przejść szczegółowe badania, po których zapadnie ewentualna decyzja o przewiezieniu Włocha do szpitala.

Trudne zadanie mają też funkcyjni na torze Red Bull Ring. W nocy i o poranku w regionie Styrii padał obfity deszcz, przez co asfalt w wielu miejscach jest wilgotny. Użycie sprzętu gaśniczego, specjalnej piany oraz środków, które mają zneutralizować płyny na asfalcie, sprawia, że nawierzchnia w tym miejscu będzie potrzebowała czasu, aby wyschnąć. Tymczasem przed godz. 15 w okolicach toru zapowiadane są kolejne obfite opady deszczu.

Czytaj także:
Formuła 1 notuje ogromne straty
Alfa Romeo skreśliła kierowcę

Komentarze (0)