Zaraz po starcie prowadzenie w wyścigu o Grand Prix Aragonii objął Jorge Lorenzo. "Por Fuera" dysponował najlepszym tempem i z każdym okrążeniem odjeżdżał rywalom, którym pozostało toczyć walkę o drugą pozycję.
Bardzo szybko z rywalizacji wykluczył się Marc Marquez, który już na drugim okrążeniu zanotował upadek. W tej sytuacji kibicom pozostało skupić się na walce Daniego Pedrosy z Valentino Rossim. - Jestem niezwykle szczęśliwy. To był wspaniały pojedynek z Valentino! To było trudne zadanie, bo miałem go na ogonie na każdym okrążeniu. Na pięć "kółek" przed metą zaczął mnie atakować i próbować wyprzedzić. Za każdym razem udawało mi się jednak odzyskiwać pozycję - powiedział Pedrosa po wyścigu.
Zawodnik Repsol Honda Team kilka razy ostro blokował Rossiego. Włoch jest liderem klasyfikacji generalnej mistrzostw świata i chciał wywieźć z Aragonii jak najwięcej punktów, by nie roztrwonić przewagi w mistrzostwach. - Rossi jest zawodnikiem, który jest bardzo silny w trakcie wyścigu, szczególnie w takiej bezpośredniej walce z rywalem. Jest w stanie pokonać każdego, wykorzystując jego słabszy punkt. Z kolei u mnie jest to właśnie jeden z mankamentów mojej jazdy , ale mimo wszystko udało mi się go pokonać kilka razy - dodał Hiszpan, którego wielu kibiców często oskarża o zbyt pasywną jazdę.
Po wyścigu na torze Motorland Aragon hiszpański motocyklista zajmuje siódme miejsce w mistrzostwach. Do szóstego Andrei Dovizioso traci jednak tylko dziesięć punktów. - Ten wynik i pokonanie Valentino dają mi ogromną motywację. Chcę podziękować całemu zespołowi za pracę i z pewnością postaramy się o jeszcze lepszą jazdę w kolejnym wyścigu - podsumował Pedrosa.