Ogromny pech. Polce zabrakło 0,01 do rekordu świata [WIDEO]

WP SportoweFakty / Sebastian Maciejko  / Aleksandra Mirosław
WP SportoweFakty / Sebastian Maciejko / Aleksandra Mirosław

Jak wypadł pierwszy poważniejszy test Aleksandry Mirosław w sezonie olimpijskim? Znakomicie. W Łodzi została mistrzynią Polski. Otarła się również o rekord świata. Zabrakło naprawdę niewiele, żeby go poprawić.

W tym artykule dowiesz się o:

Igrzyska olimpijskie w Paryżu to kluczowa impreza w 2024 roku dla Aleksandry Mirosław. 30-latka solidnie buduje formę właśnie na tą imprezę.

Do Łodzi na mistrzostwa Polski przyjechała jako faworytka. I nie zawiodła. Zaliczyła kapitalny występ. Była o włos od poprawienia własnego rekordu świata.

"Aleksandra Mirosław mistrzynią Polski we wspinaczce na czas! W finale pobiegła 6,25 - zaledwie 0,01 sekundy słabiej od swojego rekordu świata!" - napisał na platformie X Mateusz Górecki. Dziennikarz i wydawca TVP Sport dodał nagranie z popisu Mirosław.

Co ciekawe nawet, gdyby w finale mistrzostw Polski nasza zawodniczka pobiegła szybciej od 6,25, to wynik ten nie zostałby uznany jako nowy rekord świata.

Powód? Rekordy są uznawane tylko wtedy, gdy zawody organizowane są przez światową federację, a nie krajowe.

Dodamy, że na podium - oprócz Mirosław - stanęły też Anna Brożek (srebro) i Daria Marciniak (brąz).

Zobacz także:
Ależ przemiana! Swoboda błyszczała na ceremonii
Tak się pisze historię. Nagranie z Polką będzie hitem

ZOBACZ WIDEO: "Cudowna dziewczyna". Tymi zdjęciami Brodnicka zachwyciła

Źródło artykułu: WP SportoweFakty