Śpiączka, paraliż, utrata pamięci. Pokonała koszmar i wystąpi na igrzyskach

Getty Images / Jacob King/PA Images / Na zdjęciu: Georgie Brayshaw
Getty Images / Jacob King/PA Images / Na zdjęciu: Georgie Brayshaw

Po wypadku podczas jazdy konnej 15-letnia wówczas Georgie Brayshaw została wprowadzona w śpiączkę. Mimo późniejszych problemów zdrowotnych odnalazła się we wioślarstwie i teraz ma szansę na medal podczas igrzysk olimpijskich 2024.

Brytyjczycy mają spore nadzieje na to, że podczas igrzysk olimpijskich 2024 na podium stanie Georgie Brayshaw. Wioślarka w ostatnim czasie spisywała się znakomicie i ma za sobą sukcesy międzynarodowe.

Teraz 30-latka powalczy o medal olimpijski, który jest najcenniejszy. I biorąc pod uwagę jej wyniki w ostatnich latach ma sporą szansę na to, by znaleźć się na podium. A mówimy o kobiecie, która 15 lat temu doznała poważnego wypadku.

Od dzieciństwa pasją Brayshaw była jazda konna. Z tego powodu właśnie realizowała się w tym sporcie, jednak do czasu. W wieku 15 lat spadła z konia na drodze asfaltowej i doszło do tego, że została wprowadzona w śpiączkę. Wybudziła się z niej dziewięć dni później i okazało się, że ma sparaliżowaną lewą część ciała.

ZOBACZ WIDEO: "Pod siatką". Zawodnicy i zawodniczki już po ślubowaniu. Humory dopisywały

- Ostatnia rzecz, jaką sobie przypominam, to godzina przed tym wydarzeniem. Pamiętam jak przez mgłę moment dotarcia na miejsce i spotkanie moich przyjaciół. Poza tym nic innego (...) Mogłam używać jedynie mojej prawej ręki i uśmiechać się tylko połową mojej twarzy - tłumaczyła cytowana przez brytyjskie media kobieta.

Mimo wypadku Brytyjka nawet nie myślała o tym, by zrezygnować z jazdy konnej. W ciągu kilku miesięcy nauczyła się ponownie chodzić, a po roku czuła się już tak, jak przed wypadkiem.

Po rozpoczęciu studiów Brayshaw zaczęła jednak realizować się w innym sporcie, którym również pokochała. Mowa o wioślarstwie, w którym ludzie nie wróżyli jej sukcesów. Dlatego też zależało jej na tym, by coś im udowodnić.

Po pierwszej nieudanej próbie zakwalifikowania się do narodowego programu, w drugiej już dała radę. Jednak przez cztery lata musiała radzić sobie z brakiem funduszy, a w tym czasie nie udało jej się dostać do kadry na igrzyska olimpijskie w Tokio.

Jednak kobieta nie zamierzała się poddać i udowodniła, że niemożliwe nie istnieje. Mimo że, jak sama podkreśla, wciąż odczuwa konsekwencje wypadku, to jest w stanie osiągać wielkie wyniki. W końcu w ostatnich latach zdobyła złote medale podczas mistrzostw Europy i świata. Nawet w tym roku podczas europejskiego czempionatu nie miała sobie równych.

Zobacz także:
Igrzyska przed Igą Świątek. "Sama sobie ten los zgotowała"
Polski duet poznał rywalki na igrzyskach

Komentarze (0)