Zofia Klepacka zdobyła w weekend brązowy medal ME w windsurfingu w klasie RS:X. Zawodniczka, w wywiadzie dla "Super Ekspressu", opowiedziała nie tylko o występie na wodzie, ale o komplikacjach związanych z koronawirusem.
Zawodniczka mówiła o męczącym występie podczas ME. Od początku roku nie mogła ćwiczyć na siłowni, a COVID-19 dał się jej mocno we znaki. Wszystko zaczęło się od zgrupowania kadry, kiedy jedna z osób "przyniosła" wirusa. Klepacka chorowała trzy tygodnie.
- Cały czas czułam wielkie osłabienie, jakbym przebiegła cztery maratony. Miałam zadyszkę nawet po przejściu po kilku stopniach w domu - powiedziała Klepacka w "SE".
Doszły do tego bóle mięśni oraz utrata węchu i smaku. Zawodniczka dodała: - Przestrzegam ludzi, którzy naśmiewają się z koronawirusa. To nie zabawa, to ciężka choroba. U mnie w rodzinie zmarł 42-letni mężczyzna, który nie miał współistniejących chorób.
Dla windsurferki najważniejszym startem w sezonie jest występ na igrzyskach olimpijskich w Tokio. Klepacka będzie walczyć o drugi medal w karierze po brązowym krążku zdobytym w 2012 roku.
CZYTAJ TAKŻE Strajk Kobiet. Zofia Klepacka komentuje działania policji. Uważa, że są zbyt łagodne
CZYTAJ TAKŻE Zofia Klepacka odpowiedziała na apel Jarosława Kaczyńskiego. Jak Marcin Najman, też broniła kościoła
ZOBACZ WIDEO: Apoloniusz Tajner stanowczo o sytuacji Kamila Stocha. "Pokażą to konkursy w Planicy"