Były jedną z największych polskich nadziei medalowych w Tokio i nie zawiodły. Znakomicie spisały się Polki w wyścigu medalowym czwórki podwójnej na igrzyskach olimpijskich w Tokio, przełożonych na 2021 rok z powodu pandemii. Biało-Czerwone świetnie rozłożyły siły.
W odpowiednim momencie przyspieszyły i ostatecznie zdobyły srebrne medale. Katarzyna Zillmann, Marta Wieliczko, Maria Sajdak i Agnieszka Kobus-Zawojska przegrały tylko z rewelacyjnymi Chinkami.
W całej Polsce kibice mocno przeżywali start naszych reprezentantek. Emocje sięgnęły zenitu zwłaszcza w Toruniu, w siedzibie klubu AZS-u UMK, gdzie na co dzień trenuje Katarzyna Zillmann.
Gdy Biało-Czerwone zbliżały się już do mety, kilka osób w klubie zaczęło uderzać pięściami w stół. Jedna z osób z biało-czerwonym szalikiem podeszła do ekranu, gdzie trwała transmisja. Najbardziej wzrusza jednak obrazek na koniec, gdy łzy szczęścia uronili rodzice Katarzyny Zillmann.
Co działo się w Toruniu pokazał dziennikarz Michał Tuszyński:
Wzruszeni rodzice Katarzyny Zillmann. Toruń świętuje drugi olimpijski medal w historii. I drugi wioślarski. W 2008 roku srebro zdobył Łukasz Pawłowski.@wilkowicz @RadoslawNawrot @UEFAComPiotrK @Polsport #Tokyo2020 pic.twitter.com/JDqzLcZ1eK
— Tuszyński (@michaltuszynski) July 28, 2021
Czytaj także:
Nareszcie! Gdy srebro smakuje jak złoto
Ceremonia medalowa inna niż zawsze! Tak Polki odebrały srebrne medale
ZOBACZ WIDEO: Reprezentacja Polski rozkręca się w turnieju olimpijskim. "To jest kwestia tego co wydarzyło się w głowach Polaków"