Tokio 2020. Wielcy nieobecni turnieju siatkarzy. Głośne nazwiska na liście

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: Bartosz Bednorz
Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: Bartosz Bednorz
zdjęcie autora artykułu

Część siatkarzy z zestawienia nie zagra w igrzyskach olimpijskich z powodu decyzji selekcjonera, część wyeliminowały kontuzje, a inni po prostu nie zakwalifikowali się do prestiżowego turnieju ze swoimi reprezentacjami.

Lukas Kampa 

W turnieju olimpijskim zagra 12 reprezentacji, a tylko cztery miejsca w nim zajęły drużyny z Europy. Przedostanie się przez sito kwalifikacji było trudnym zadaniem. Nie udało się to między innymi Niemcom, którzy przegrali w finale turnieju kontynentalnego 0:3 z Francuzami. Najlepszym rozgrywającym tej imprezy został wybrany Lukas Kampa. Od 2014 roku Niemca można oglądać w PlusLidze, a w poprzednim sezonie po raz pierwszy został mistrzem Polski w barwach Jastrzębskiego Węgla. [nextpage]

Nimir Abdel-Aziz 

Holendrom trudno nawiązać do sukcesów sprzed dekad. Męska drużyna z zazdrością może spoglądać na przykład na wyniki żeńskiej reprezentacji Pomarańczowych. Nimir Abdel-Aziz był w poprzednim sezonie topowym atakującym i serwującym Serie A. W barwach Itasu Trentino szalał w Lidze Mistrzów, a jako reprezentant Holandii zdobył najwięcej punktów w Lidze Narodów. W Tokio 2020 nie błyśnie, ponieważ Pomarańczowi nawet nie otarli się o awans.

Czytaj także: Środkowy Trefla Gdańsk zakończył 15-letnią karierę w reprezentacji Argentyny

ZOBACZ WIDEO: To będą gorące igrzyska! Sofia Ennaoui zdradza jak przygotować się na starty w upalne dni

[nextpage]

Bartosz Bednorz

Jeżeli nie na wszystkich, to na większości pozycji w reprezentacji Polski był kłopot bogactwa. Vital Heynen mógł wybierać między młodymi a doświadczonymi zawodnikami, kilku musiał rozczarować brakiem powołania na igrzyska olimpijskie. Wśród nich był Bartosz Bednorz, który jeszcze w 2020 roku wydawał się być pewniakiem do gry w Tokio. Igrzyska zostały jednak przesunięte w czasie, a skrzydłowy nie zaliczył do udanych ani sezonu klubowego, ani początku sezonu reprezentacyjnego. W przyjęciu Heynen postawił na Michała Kubiaka, Wilfredo Leona, Kamila Semeniuka i Aleksandra Śliwkę. [nextpage]

Dmitrij Muserski

Wielki pechowiec. W igrzyskach w Rio de Janeiro nie zagrał z powodu kontuzji kolana. Nie wystąpi również w Tokio, tym razem ze względu na kontuzję stawu łokciowego. Gwiazda ligi japońskiej zakończyła przedwcześnie grę w Lidze Narodów, a po powrocie z Rimini do Moskwy nie zdołała dojść do sił. Siatkarz mogący występować jako środkowy i atakujący nie zwiększy mocy uderzeniowej reprezentacji Rosji. [nextpage]

Srećko Lisinac

Reprezentacja Serbii ma co najmniej kilku zawodników w składzie, których nieobecność jest stratą dla turnieju olimpijskiego. W igrzyskach kibice nie zobaczą na przykład doskonale znanego z ligi włoskiej Marko Podrascanina. Na środku siatki mógł stworzyć budzący grozę duet ze Srecko Lisinacem, ale i on z pozostałymi reprezentantami Serbii nie przebrnął przez kwalifikacje. Lisinac był między innymi wybierany najlepszym środkowym Ligi Światowej oraz dwóch mistrzostw Europy.

Czytaj także: Holenderki udowadniają, że pewnych rzeczy się nie zapomina. "Przez rok nie było jej na boisku" [nextpage]

Karol Kłos

Doświadczony siatkarz nie zmieścił się w trójce środkowych wybranych przez Vitala Heynena. Selekcjoner Polski postawił na Mateusza Bieńka, Jakuba Kochanowskiego i Piotra Nowakowskiego. Mistrz świata, olimpijczyk z Rio de Janeiro, medalista Ligi Narodów skomentował brak powołania na Instagramie. "To nie moja wina że mamy jedną z najmocniejszych reprezentacji na świecie! Że chłopakami z rezerw moglibyśmy obdarować kilka innych reprezentacji! Czuję dumę, że mogłem być przez chwilę jej częścią" - napisał Kłos. [nextpage]

Klemen Cebulj

Reprezentacja Słowenii potrafi namieszać w dużych turniejach siatkarskich, a Polakom zaszła za skórę kilkakrotnie. W Tokio nikomu nie pomiesza szyków, nie znalazła się wśród zakwalifikowanych drużyn. W igrzyskach nie zagra między innymi Klemen Cebulj, czołowy punktujący Plus Ligi, który spędził poprzedni sezon w Asseco Resovii Rzeszów. W Lidze Narodów był w wysokiej formie i pewnie zamiast wybrać się na urlop, wolał iść za ciosem w najważniejszym turnieju sezonu reprezentacyjnego.

Źródło artykułu: