W tym artykule dowiesz się o:
Roger Federer - 3,5 (skala ocen: 0-5)
Wielkiego zaskoczenia nie ma. Roger Federer powalczy w Nowym Jorku o 20. w karierze wielkoszlemowe mistrzostwo. Wygrał już w tym roku Australian Open i Wimbledon, a do tego doznał na kortach twardych zaledwie dwóch porażek.
Szwajcar ma już 36 lat, ale tegoroczne starty zaplanował bardzo mądrze. Uniknięcie sezonu na męczącej mączce pozwoliło mu zaoszczędzić siły na wimbledońską trawę. W ramach US Open Series osiągnął finał zawodów w Montrealu. Teraz jest gotowy na występ w Nowym Jorku, gdzie był najlepszy w latach 2004-2008.
Rafael Nadal - 3 (skala ocen: 0-5)
O tym, że Hiszpan potrafi grać na kortach twardych, nie trzeba przekonywać. W obecnym sezonie był już w finale Australian Open oraz imprez w Acapulco i Miami. Liderowi rankingu ATP zabrakło niewiele, aby po raz drugi zostać królem Melbourne i przejść do historii jako pierwszy singlista, który w Erze Open dwukrotnie wygrał każdy wielkoszlemowy turniej.
Rafa nie miał zbyt udanych występów w ramach US Open Series, bowiem odpadł w III rundzie zawodów w Montrealu oraz ćwierćfinale imprezy w Cincinnati. Jeśli jednak pozostanie zdrowy i złapie swój rytm, to na wolnych kortach Flushing Meadows będzie wyjątkowo groźny. Nadal wygrał już US Open w 2010 i 2013 roku.
Alexander Zverev - 2 (skala ocen: 0-5)
Czy US Open 2017 będzie tym turniejem, w którym Niemiec przełamie się w Wielkim Szlemie? Jak na razie tylko raz osiągnął w imprezie tej rangi drugi tydzień (IV runda Wimbledonu 2017). Wiele wskazuje na to, że w Nowym Jorku może pójść dalej. Reprezentant naszych zachodnich sąsiadów ma bardzo korzystną drabinkę, bowiem w dolnej połówce będzie w wąskim gronie faworytów.
Zverev z powodzeniem startował w tym roku na amerykańskich kortach twardych. Bardzo dobrym posunięciem okazało się odpuszczenie startu na mączce w Hamburgu oraz dołączenie do sztabu doświadczonego Juana Carlosa Ferrero. Dzięki tej współpracy Alex z łatwością wygrał zawody w Waszyngtonie i Montrealu.
Grigor Dimitrow - 1,5 (skala ocen: 0-5)
Kiedy na początku roku Bułgar wygrał zawody w Brisbane i Sofii oraz osiągnął półfinał Australian Open, zanosiło się na to, że w końcu odpali. Jednak w kolejnych miesiącach urodzony w Chaskowie tenisista wyraźnie przygasł i nie notował już tak znakomitych rezultatów.
Podopieczny trenera Danieego Vallverdu dobrze jednak czuje się na amerykańskich kortach twardych, dlatego jego sukces w Cincinnati nie jest wielkim zaskoczeniem. Dimitrow wygrał pierwszy turniej rangi ATP World Tour Masters 1000 w karierze i teraz czas na przekroczenie IV rundy US Open.
Nick Kyrgios - 1 (skala ocen: 0-5)
Na temat Australijczyka i jego podejścia do tenisa napisano w ostatnich miesiącach już niemal wszystko. Jeśli zawodnik z Canberry poważnie podejdzie do tego sportu, to może odnosić wielkie sukcesy. Talent ma, tylko czasem myślami jest gdzieś daleko poza kortem.
Dwa tygodnie temu Kyrgios dotarł do finału zawodów w Cincinnati, w którym lepszy od niego był Grigor Dimitrow. Na nawierzchni twardej wygrał już w karierze trzy turnieje, w tym w 2016 roku w Atlancie, dlatego może dobrze wypaść w Nowym Jorku. Dotychczas ani razu nie wszedł do IV rundy US Open. Teraz ma wszystko, aby to zmienić.
Marin Cilić - 0,5 (skala ocen: 0-5)
Chorwat to jedyny mistrz wielkoszlemowy w dolnej części drabinki, a do tego po tytuł ten sięgnął w 2014 roku właśnie w Nowym Jorku. W tym sezonie jego najlepszy wynik na kortach twardych to półfinał zawodów z Acapulco. Dużo lepiej poszło mu na europejskiej trawie, na której w finale Wimbledonu pokonał go Roger Federer.
Największym problemem Cilicia, który znacznie ogranicza jego szanse, jest uraz mięśnia przywodziciela. Kontuzja ta uniemożliwiła mu skuteczną walkę o tytuł w Wimbledonie oraz zmusiła do całkowitej rezygnacji z imprez US Open Series. Chorwat przystąpi więc do nowojorskiego turnieju bez praktyki meczowej, ale jeśli się rozpędzi, to może być groźny.
Niekoniecznie faworyci, ale mogą zaskoczyć
W gronie 128 uczestników US Open 2017 nie brak tenisistów, którzy w przeszłości z powodzeniem startowali w Nowym Jorku. Miłe wspomnienia z tego miasta ma Juan Martin del Potro, mistrz z 2009 roku. Są również Francuzi Jo-Wilfried Tsonga, Gael Monfils i Lucas Pouille, którzy także mogą postarać się o niespodziankę na Flushing Meadows.
Po dobry wynik mogą się pokusić także bardziej doświadczeni reprezentanci USA, tacy jak John Isner, Sam Querrey i Jack Sock. Swoje mogą również zrobić Austriak Dominic Thiem i dobrze czujący się na kortach twardych Kevin Anderson z RPA, który w tym roku był w finale zawodów w Waszyngtonie.
Uwaga na młodzież! Kanadyjczyk Denis Shapovalov, który tak znakomicie zagrał w Montrealu, pewnie przeszedł przez eliminacje. Na swoich rodaków będą liczyć Amerykanie, którzy w stawce mają m.in. utalentowanego Tommy'ego Paula, Taylora Fritza czy Francesa Tiafoe'a.
ZOBACZ WIDEO Piękna bramka Zielińskiego. Zobacz skrót meczu Napoli - Atalanta [ZDJĘCIA ELEVEN]