Pięciu wspaniałych - zapowiedź turnieju mężczyzn US Open

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W ostatnich pięciu latach US Open wygrywało pięciu różnych tenisistów. Na chwilę obecną właśnie ta piątka tworzy grupę największych faworytów do końcowego zwycięstwa w Nowym Jorku.

1
/ 6

W tym sezonie Novak Djoković prezentuje się słabiej. W tym przypadku "słabiej" oznacza wygrane Australian Open, finał Wimbledonu i prestiżowe zwycięstwo na kortach w Monte Carlo. Nie sposób jednak nie dostrzec obniżki formy Serba, który zdaje się płacić cenę za niesamowite sezony 2011 i 2012.

Powróciły niespodziewane porażki z niżej notowanymi tenisistami, podczas których lider rankingu popełnia błąd za błędem i nie jest w stanie przejąć inicjatywy na korcie. Przegrane z Grigorem Dimitrowem i Tomášem Berdychem na kortach ziemnych można było jeszcze bagatelizować i tłumaczyć, że Serb oszczędza się i zbiera siły na turniej w Paryżu, ale w stolicy Francji nie było poprawy i dokładnie tak samo wygląda sytuacja przed ostatnim tegorocznym turniejem Wielkiego Szlema.

Djoković od trzech lat króluje na kortach twardych
Djoković od trzech lat króluje na kortach twardych

Występy Serba w US Open Series nie napawają optymizmem. Najpierw, w Montrealu, Djoković po raz pierwszy od 2010 roku przegrał na korcie twardym z Rafaelem Nadalem (choć mecz stał na wysokim poziomie), a tydzień później w nie do końca zrozumiałych okolicznościach odpadł w ćwierćfinale imprezy w Cincinnati, ulegając Johnowi Isnerowi. Serb sprawia wrażenie trochę wypalonego i zmęczonego, pogorszeniu uległo także uderzenie, którego poprawa wcześniej zaprowadziła go na szczyt - jego forhend ponownie stał się przede wszystkim narzędziem to pasywnego przebijania i obrony.

Jednak mimo wszystkich niepokojących sygnałów, Djoković jest od trzech lat bezsprzecznie najlepszym zawodnikiem na kortach twardych i od US Open 2010 wystąpił we wszystkich finałach turniejów wielkoszlemowych rozgrywanych na tej nawierzchni. W Nowym Jorku nie będzie mowy o odpuszczaniu i zwieszaniu głowy, a w pełni zmobilizowany Serb jest na amerykańskim betonie piekielnie trudny do pokonania.

Kolejne finały US Open (Era Open): 8 - Ivan Lendl 6 - Roger Federer 5 - Jimmy Connors 3 - Novak Djoković, John McEnroe, Pete Sampras

Tenis na SportoweFakty.pl - polub i komentuj nasz profil na Facebooku. Jesteś fanem białego sportu? Kliknij i obserwuj nas także na Twitterze!

2
/ 6

Patrząc na zimowe występy Rafaela Nadala w Ameryce Południowej, takiego obrotu spraw nie spodziewał się chyba nikt. Hiszpan szybko i sprawnie zmazał wimbledońską plamę i po dłuższej przerwie wrócił na korty twarde, gdzie ponownie wszystkich zaskoczył, zdobywając jako czwarty tenisista w historii dublet w Montrealu i Cincinnati.

Nie sposób nie dostrzec zmian w stylu gry Nadala. Hiszpan, po latach returnowania spod band, wreszcie zaczął ustawiać się blisko linii końcowej. Do minimum ograniczane w wymianach są pasywne i nic nie wnoszące zagrania, forhend po linii sieje popłoch jak za najlepszych lat, a świetny serwis dołączył do bogatego arsenału broni Rafy.

Nadal nie mógł wyobrazić sobie lepszego przetarcia przed US Open
Nadal nie mógł wyobrazić sobie lepszego przetarcia przed US Open

Zanim jednak utonie się w morzu komplementów, na grę Nadala trzeba spojrzeć trzeźwo. W obu turniejach US Open Series zdarzały mu się słabsze mecze (swoje szanse miał m.in. Jerzy Janowicz), gdzie próby ofensywnej gry kończyły się mnóstwem błędów i kłopotów. Po siedmiomiesięcznej pauzie Hiszpan jest szczególnie narażony na problemy w początkowych rundach, a wielkie trudności sprawiają mu rywale agresywni i mocno uderzający. Nawet podczas zwycięskiego US Open 2010 jego gra w meczach z Teimurazem Gabaszwilim i Denisem Istominem daleka była od perfekcji i podobnego obrotu spraw można spodziewać się także w tegorocznej edycji turnieju.

Nie wolno także zapominać o tym, że Nadal zagra pierwszy turniej wielkoszlemowy na kortach twardych od prawie dwóch lat. Imprezy ATP Masters 1000 owszem, są silnie obsadzone i wymagające, ale gra do trzech wygranych setów to zupełnie inne obciążenie - jak zawsze rodzi się pytanie, czy kolana Hiszpana je wytrzymają.

Do Nowego Jorku Nadal przyjeżdża jako drugi tenisista światowego rankingu, wyprzedzany tylko przez Novaka Djokovicia, i jeśli miałby się z Serbem zmierzyć, to dopiero w finale. Hiszpan, który jest typowym tenisistą grającym "z passą", nie mógł wyobrazić sobie lepszego przygotowania do turnieju i będzie jednym z jego wielkich faworytów. Rafa ma coś do udowodnienia.

Zdobywcy dubletu Kanada-Cincinnati (Era Open): 2013 - Rafael Nadal 2003 - Andy Roddick (później wygrana w Nowym Jorku) 1998 - Patrick Rafter (później wygrana w Nowym Jorku) 1995 - Andre Agassi (później finał w Nowym Jorku)

Tenis na SportoweFakty.pl - polub i komentuj nasz profil na Facebooku. Jesteś fanem białego sportu? Kliknij i obserwuj nas także na Twitterze!

3
/ 6

O grze Szkota przed US Open trudno cokolwiek powiedzieć. Murray najpierw poległ już w III rundzie imprezy w Montrealu z Ernestsem Gulbisem, a tydzień później w ćwierćfinale w Cincinnati pokonał go Tomáš Berdych. Nie wiadomo, czy to ciąg dalszy powimbledońskiej drzemki, czy też - podobnie jak przed rokiem - próba krótkiego zejścia ze sceny i przygotowania formy akurat na najważniejszy turniej cyklu.

Wkraczając przed pierwszym pojedynkiem na kort im. Arthure'a Ashe'a, Murray będzie musiał zmierzyć się z zupełnie nowym uczuciem, towarzyszącym obrońcy tytułu wielkoszlemowego. Patrząc na najlepszych obecnie tenisistów świata (a do nich należy z pewnością Szkota zaliczyć), działa to na nich przede wszystkim motywująco, a Ivan Lendl z pewnością będzie umiał przekuć presję na pozytywne emocje.

Murray po raz pierwszy w karierze będzie bronić tytułu wiekloszlemowego
Murray po raz pierwszy w karierze będzie bronić tytułu wiekloszlemowego

Choć szkocki tenisista wyżej ceni sukces na Wimbledonie, to właśnie w Nowym Jorku zbierał pierwsze doświadczenia w pojedynkach o największą stawkę. W 2008 roku na Flushing Meadows Murray osiągnął swój pierwszy wielkoszlemowy finał (przegrany w trzech setach z Rogerem Federerem), by cztery lata później po raz pierwszy zakończyć imprezę Wielkiego Szlema w glorii zwycięstwa. Szkot w Nowym Jorku grać lubi i potrafi wydobyć z siebie to, co najlepsze.

Podobnie jak w ubiegłym roku czy podczas tegorocznego Wimbledonu, droga do ewentualnego zwycięstwa Szkota będzie składać się z serii małych egzaminów, które trzeba będzie zdać. Murray udowodnił jednak, że w ostatnich latach stał się wzorowym uczniem i nie zwykł odpadać z imprez wielkoszlemowych przed półfinałem.

Największy ciężar z barków tenisista z Dunblane już zrzucił i trudno wyobrazić sobie, by nogi mogło mu splątać coś innego niż własne oczekiwania. A Murray swobodny i agresywny, to Murray, którego doskonale się ogląda. I do tego piekielnie niebezpieczny.

Tenisiści, którzy obronili tytuł w US Open (Era Open): * Roger Federer (2005-2008) * Patrick Rafter (1998) * Pete Sampras (1996) * Stefan Edberg (1992) * Ivan Lendl (1986, 1987) * Jimmy Connors (1983) * John McEnroe (1980, 1981)

Tenis na SportoweFakty.pl - polub i komentuj nasz profil na Facebooku. Jesteś fanem białego sportu? Kliknij i obserwuj nas także na Twitterze!

4
/ 6

Co roku podczas US Open szepcze się o szansach Juana Martina del Potro, ale chyba dopiero w tym sezonie można z ręką na sercu dołączyć Argentyńczyka do grona najściślejszych faworytów turnieju. Mistrz nowojorskiej imprezy sprzed czterech lat wreszcie dotrzymuje kroku czołówce, regularnie krzyżując szyki przedstawicielom "Wielkiej Czwórki". Już jesienią ubiegłego roku dwukrotnie pokonał Rogera Federera, podczas imprezy w Indian Wells odprawił kolejno Murraya i Djokovicia (a w finale stoczył zażarty bój z Rafaelem Nadalem), a wimbledoński półfinał z Serbem to jeden z kandydatów do meczu roku.

US Open Series w wykonaniu Del Potro pozostawiło chyba u Argentyńczyka cień niedosytu. Tenisista z Tandil w bardzo dobrym stylu wygrał turniej w Waszyngtonie, choć cenę za walkę z deszczem i ciągnące się do późnych godzin nocnych sesje wieczorne zapłacił tydzień później w Montrealu. Wielkiej szansy Del Potro nie wykorzystał w Cincinnati, gdy serwował na mecz w półfinałowym pojedynku z Johnem Isnerem i dysponował nawet piłką meczową przy własnym podaniu.

Czy Del Potro stać na kolejny sukces w Nowym Jorku?
Czy Del Potro stać na kolejny sukces w Nowym Jorku?

Jedna zmarnowana szansa nie powinna jednak w nawet najmniejszym stopniu wpłynąć na mobilizację i nastawienie Argentyńczyka. Del Potro znany jest z niesamowitej odporności psychicznej, którą dorównuje największym gwiazdom współczesnego tenisa. W ostatnich miesiącach wreszcie można było ponownie ujrzeć w akcji piorunujący forhend argentyńskiego tenisisty, bity z pełną siłą i bez cienia zawahania. Ten sam forhend, który cztery lata temu doprowadził go do zwycięstwa na Flushing Meadows.

- Wykonał kawał świetnej roboty i myślę, że najlepsze jeszcze przed nim - cytuje wybitnego szkoleniowca Darrena Cahilla USA Today. Pytaniem pozostaje, czy wędrówkę ku lepszemu Del Potro rozpocznie już w Nowym Jorku.

Argentyńscy mistrzowie wielkoszlemowi (Era Open): * Juan Martín del Potro (US Open 2009) * Gastón Gaudio (Roland Garros 2004) * Guillermo Vilas (Roland Garros 1977, US Open 1977, Australian Open 1978, Australian Open 1979)

Tenis na SportoweFakty.pl - polub i komentuj nasz profil na Facebooku. Jesteś fanem białego sportu? Kliknij i obserwuj nas także na Twitterze!

5
/ 6

Notowania Rogera Federera przed turniejem wielkoszlemowym nie stały tak nisko od co najmniej dekady, ale wyniki Szwajcara w tym sezonie mówią same za siebie. Zaledwie jedno turniejowe zwycięstwo, w małej imprezie w Halle, i multum porażek z tenisistami, których jeszcze przed rokiem wyraźnie by pokonał.

Po sensacyjnej klęsce na Wimbledonie zaniepokoił się już nawet sam Federer, który wcześniej był oazą spokoju. Porażka w Londynie zaowocowała dwoma ryzykownymi posunięciami Szwajcara: występami na kortach ziemnych w Hamburgu i Gstaad oraz testowaniem nowej rakiety. Skończyło się na pierwszy rzut oka bardzo źle, bazylejczyk szybko pożegnał się z oboma turniejami, a na US Open ma mimo wszystko grać starym modelem rakiety. Ponownie odezwały się też plecy, przez co Szwajcar musiał wycofać się z turnieju w Montrealu.

US Open to ostatnia szansa dla Federera na uratowanie sezonu
US Open to ostatnia szansa dla Federera na uratowanie sezonu

Chwila przerwy podziałała jednak na Federera doskonale i tydzień później w stanie Ohio prezentował się już bardzo solidnie i pierwszy set ostatecznie przegranego pojedynku z Rafaelem Nadalem mógł dać Szwajcarowi spore powody do optymizmu. Świetnie funkcjonował serwis bazylejczyka, forhend ponownie był źródłem punktów, a sam tenisista poruszał się po korcie z od dawna nie widzianą żwawością,

- Z tego turnieju wynoszę więcej niż z ostatnich trzech miesięcy. Jestem z tego zadowolony, myślę, że jestem w odpowiednim położeniu przed turniejem w Nowym Jorku - mówił po meczu ze swoim odwiecznym rywalem Federer.

Podczas US Open dla Szwajcara kluczowe będą wczesne rundy, bowiem tak samo ważna jak dobra gra będzie dla bazylejczyka pewność siebie, której brak podkreślił w Cincinnati. Federer musi się w Nowym Jorku rozpędzić i zagrać w pierwszym tygodniu turnieju kilka dobrych spotkań, jeśli chce liczyć się w walce o końcowy tytuł.

Najwięcej zwycięstw w US Open (Era Open): 5 - Jimmy Connors, Roger Federer, Pete Sampras  4 - John McEnroe 3 - Ivan Lendl 2 - Andre Agassi, Stefan Edberg, Patrick Rafter

Tenis na SportoweFakty.pl - polub i komentuj nasz profil na Facebooku. Jesteś fanem białego sportu? Kliknij i obserwuj nas także na Twitterze!

6
/ 6

Niekoniecznie faworyci, ale zawsze niebezpieczni

Uwagę należy zwrócić przede wszystkim na doskonale spisującego się w ostatnich tygodniach Johna Isnera. Wieżowiec z Greensboro wygrał turniej w Atlancie, a następnie osiągnął finały w Waszyngtonie i Cincinnati. Amerykańscy tenisiści mają to do siebie, że po kortach w USA biegają bardzo ochoczo i walczą do ostatniej piłki. Wyjątkiem nie jest Isner, który 14 z 16 finałów turniejowych osiągnął właśnie w Stanach Zjednoczonych. Najlepszy wynik w imprezie Wielkiego Szlema? Oczywiście na US Open (ćwierćfinał w roku 2011).

US Open to jedyny turniej wielkoszlemowy, w którym Janowicz jeszcze nie wygrał meczu
US Open to jedyny turniej wielkoszlemowy, w którym Janowicz jeszcze nie wygrał meczu

Dobre losowanie daje Jerzemu Janowiczowi szansę na kolejny znakomity wynik w tym sezonie. Polak, który deklarował, że amerykański beton jest jego ulubioną nawierzchnią, ma w swojej grze wszystko, by na Flushing Meadows odnieść sukces, choć nie należy popadać w hurraoptymizm. Mimo szans w pojedynku z Rafaelem Nadalem, łodzianin sam określał swoją grę jako fatalną i w Montrealu nie był zadowolony z własnej dyspozycji. Porażka w I rundzie turnieju w Cincinnati także każe tonować nastroje, a w ubiegłym roku Janowicz niespodziewanie już w pierwszym pojedynku US Open przegrał z Dennisem Novikowem.

Okazję na kolejny dobry rezultat w Nowym Jorku będzie miał Tomáš Berdych. Potężnie uderzający Czech z dobrej strony pokazał się w Cincinnati, gdzie odprawił Andy'ego Murraya, a rok temu na Flushing Meadows osiągnął półfinał, eliminując po drodze Rogera Federera. Na wysokim rozstawieniu może skorzystać także David Ferrer. Choć w ostatnich miesiącach Hiszpan prezentuje się poniżej oczekiwań, to na turniejach wielkoszlemowych regularnie imponuje solidnością i rzetelnością, które ponownie mogą zaprowadzić go co najmniej do półfinału.

Tenis na SportoweFakty.pl - polub i komentuj nasz profil na Facebooku. Jesteś fanem białego sportu? Kliknij i obserwuj nas także na Twitterze!

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (54)
avatar
vitor
24.08.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Rafa!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!  
avatar
I am sexy and I know it
24.08.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Skoro u pańów jest "5 wspaniałych" to ile jest u pań? ;p  
avatar
fulzbych vel omnibus
24.08.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Na aż tak wiele szczęścia nie zasługuję! ;-)  
avatar
crzyjk
24.08.2013
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Brawo Simona! Perta na wylocie z Top 10!  
avatar
crzyjk
24.08.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
US Open 2013 Schedule for Day 1: Monday, August 26 2013 Arthur Ashe Stadium 11:00 am Start Time 1.Agnieszka Radwanska (POL)[3] vs. Silvia Soler-Espinosa (ESP) Not Before: 1.00 Czytaj całość