W tym artykule dowiesz się o:
1. Iga Świątek
Zwycięstwach w dwóch z rzędu turniejach rangi WTA 1000 w wykonaniu naszej tenisistki dobitnie pokazują, że na kortach ziemnych czuje się jak ryba w wodzie. Nic więc dziwnego, że w przypadku Rolanda Garrosa ma największą szansę na końcowy triumf. Inaczej być jednak nie mogło, bo mówimy o liderce światowego rankingu WTA, która w poprzednich edycjach nie miała sobie równych. Teraz ma sporą szansę na trzeci z rzędu tytuł we Francji.
W finałach imprez w Madrycie i Rzymie nie zabrakło Białorusinki, która za każdym razem przegrywała. Dwukrotnie lepsza od niej okazała się być Świątek i wobec tego przynajmniej na papierze można typować, że ma mniejszą szansę na triumf w Paryżu niż wyprzedzająca ją rywalka. Sabalenka zrobi jednak wszystko, po powtórzyć wyczyn ze stycznia i ponownie triumfować w Wielkim Szlemie.
ZOBACZ WIDEO: Porównali go do Maradony. Tylko spójrz, co robił z piłką
Kto wie, jak daleko zaszłaby w kobiecym tenisie w przypadku, gdyby nie przydarzało jej się tyle kontuzji. Tak czwarte miejsce w rankingu można uznawać za wysokie, ale reprezentująca barwy Kazachstanu tenisistka urodzona w Rosji na pewno ma apetyt na więcej. Postara się potwierdzić go przy okazji Rolanda Garrosa, o ile planów nie pokrzyżuje żaden uraz.
4. Coco Gauff
Rok temu Amerykanka dobrnęła w Paryżu do ćwierćfinału i nie była w stanie przeciwstawić się Świątek, wobec czego przegrała 4:6, 2:6. Teraz czeka ją nowe rozdanie i zapewne chciałaby powtórzyć wynik z 2022 roku, bowiem wówczas dotarła do finału. Przy obecnej formie na pewno jest w stanie dotrzeć daleko, zwłaszcza, że na mączce rzadko notuje wpadki.
Trwający sezon jest dla niej ostatnim w zawodowym karierze, a trzeba przyznać, że radzi sobie nadzwyczaj dobrze. Ma już bowiem na swoim koncie końcowy triumf w turnieju rangi WTA 1000 w Miami. Jeżeli zarówno ona, jaki i Świątek dojdą do ćwierćfinału, to dojdzie do ich bezpośredniego starcia. A w tym roku Amerykanka pokazała już, że potrafi z nią rywalizować jak mało kto.