To nie trwało nawet godzinę. Demolka w meczu Kamila Majchrzaka

Materiały prasowe / Andrzej Szkocki / Pekao Szczecin Open / Na zdjęciu: Kamil Majchrzak
Materiały prasowe / Andrzej Szkocki / Pekao Szczecin Open / Na zdjęciu: Kamil Majchrzak

Niedzielne starcie drugich rakiet Polski i USA miało zdecydowanego faworyta, który wywiązał się ze swojej roli znakomicie. Taylor Fritz okazał się zbyt mocnym przeciwnikiem dla Kamila Majchrzaka w II rundzie zawodów ATP Masters 1000 w Indian Wells.

W piątek Kamil Majchrzak (ATP 75) okazał się lepszy od Słoweńca Aljaza Bedene (6:1, 7:5) i dzięki temu odniósł pierwsze w karierze zwycięstwo w zawodach rangi ATP Masters 1000. W niedzielę poprzeczka dla piotrkowianina poszła już dużo wyżej. Na jego drodze stanął rozstawiony z 20. numerem Taylor Fritz (ATP 20). Po zaledwie 57 minutach Amerykanin pokonał naszego reprezentanta 6:1, 6:1.

Fritz nie czekał i szybko uzyskał przewagę na korcie. Już w drugim gemie wypracował trzy break pointy i pięknym lobem zdobył przełamanie. Amerykanin bardzo pewnie serwował i ustawiał sobie wymiany forhendem. W premierowej odsłonie skończył 12 piłek i miał dziewięć niewymuszonych błędów.

Majchrzak nie był w stanie prowadzić wyrównanej gry. W partii otwarcia miał zaledwie dwa wygrywające uderzenia i dziewięć pomyłek. Nic więc dziwnego, że w szóstym gemie Polak jeszcze raz stracił serwis. Po 24 minutach Fritz wykorzystał trzeciego setbola i pewnie zamknął pierwszą część spotkania.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zimowa wyprawa żony skoczka. I to nie byle jaka!

W drugiej odsłonie obraz gry nie uległ zmianie. Już w pierwszym gemie Amerykanin uzyskał breaka i zakończył długą wymianę bekhendem po linii. Majchrzak nie był w stanie odpowiedzieć. W piątym gemie jeszcze raz znalazł się w opałach i stracił podanie na 1:4. Po zmianie stron Polak miał jedynego w meczu break pointa, którego reprezentant USA szybko obronił. Już w siódmym gemie Fritz wypracował szanse na skończenie meczu. Przy czwartej piłce meczowej dopiął swego i odniósł zdecydowane zwycięstwo.

Przewagę Fritza najlepiej obrazują liczby. Tenisista gospodarzy miał osiem asów, trzy podwójne błędy, 21 wygrywających uderzeń i 16 pomyłek. 26-latek z Piotrkowa Trybunalskiego zanotował natomiast jednego asa, dwa podwójne błędy, tylko sześć kończących zagrań i aż 23 błędy własne. Fritz zdobył 55 z 88 rozegranych punktów i wykorzystał 5 z 11 break pointów.

Za występ w Indian Wells Majchrzak otrzyma 25 punktów do rankingu ATP oraz czek na sumę 30,1 tys. dolarów. Polak nie musi się spieszyć na turniej Miami Open 2022, który rozpocznie się 23 marca. W najbliższym tygodniu może zagrać w challengerze w Phoenix i tym samym powiększyć swój dorobek punktowy.

Zwycięski Fritz, który w październiku ubiegłego roku dotarł w Indian Wells do półfinału, wystąpi w III rundzie zawodów BNP Paribas Open 2022. Jego przeciwnikiem będzie we wtorek jeden z Hiszpanów, oznaczony 16. numerem Pablo Carreno lub kwalifikant Jaume Munar.

BNP Paribas Open, Indian Wells (USA)
ATP Masters 1000, kort twardy, pula nagród 8,584 mln dolarów
niedziela, 13 marca

II runda gry pojedynczej:

Taylor Fritz (USA, 20) - Kamil Majchrzak (Polska) 6:1, 6:1

Program i wyniki turnieju mężczyzn

Czytaj także:
Emocje w meczu Stefanosa Tsitsipasa. Nick Kyrgios nie marnował czasu
2,5-godzinny spektakl i niesamowita pogoń Rafaela Nadala. Danił Miedwiediew zadebiutował jako lider

Komentarze (1)
avatar
yes
13.03.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tytuł z rodzaju: "na dwoje babka wróżyła". Treść mogła być lepsza ;)