Opady deszczu mocno dały się we znaki, ale w poniedziałkowy poranek udało się dokończyć finał. Daniel Michalski (ATP 413) i Cezar Cretu (ATP 734) zeszli w niedzielę z kortu po rozegraniu pierwszego seta. Po wznowieniu Polak okazał się lepszy od Rumuna i zwyciężył ostatecznie 7:6(2), 6:2.
W premierowej odsłonie Michalski nie wykorzystał przewagi przełamania i w końcowej fazie seta musiał gonić wynik. Rozstawiony z "dwójką" warszawianin był ostatecznie lepszy w tie breaku. Natomiast w drugiej partii polski tenisista błyskawicznie odskoczył na 4:0 i kontrolował sytuację na korcie.
Michalski po raz trzeci z rzędu wygrał futuresa w Antalyi. W 15 rozegranych tutaj spotkaniach stracił zaledwie seta. W takich okolicznościach sięgnął po trzecie mistrzostwo w 2021 roku i zarazem piąte w zawodowej karierze (w sezonie 2019 dwukrotnie był najlepszy w Kairze). Wywalczył również 10 punktów do rankingu ATP.
21-letni Michalski nie miał czasu na odpoczynek. Już w poniedziałek przystąpił do dwustopniowych eliminacji do turnieju ATP Challenger Tour na mączce w Antalyi. Organizatorzy chcieli przeprowadzić całe kwalifikacje w jednym dniu, aby odrobić zaległości spowodowane kiepską pogodą. Polak trafił w I rundzie na Micka Veldheera (ATP 615) i zmęczony po ostatnich meczach skreczował przy stanie 7:5 dla Holendra.
Czytaj także:
Pozostali tylko najlepsi. Czas na rozstrzygający tydzień
Djoković nie obroni tytułu przez brak szczepionki?
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ronaldo i jego stara miłość