"Prawdziwy punkt zwrotny w świecie tenisa". Odważna teza legendarnego deblisty

Stracony sezon Rafaela Nadala. "Scenariusz tego nie obejmował"

Roger Federer, Rafael Nadal i Novak Djoković tworzą tzw. "Wielką Trójkę" światowego tenisa, która w ostatnich kilkunastu latach niesamowicie zdominowała męskie rozgrywki. Mają w dorobku po 20 tytułów wielkoszlemowych i ustanowili wiele historycznych osiągnięć.

Tymczasem legendarny Todd Woodbridge, 16-krotny mistrz wielkoszlemowy w deblu i złoty medalista olimpijski z 1996 roku, uważa, że w męskim tenisie nadszedł czas zmiany warty. Symbolem tego ma być niedzielny finał US Open, w którym Danił Miedwiediew pokonał Djokovicia (6:4, 6:4, 6:4).

- Czuję, że skończyła się era "Wielkiej Trójki". Novak wciąż może wygrać jeszcze jeden lub dwa tytuły wielkoszlemowe, ale młodsze pokolenie postrzega siebie jako mistrzów Wielkiego Szlema - powiedział Wooodbridge w programie "Wide World of Sports".

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Bijatyka na ostro. To miał być spokojny mecz

- W sporcie sprawy toczą się naprawdę szybko. Powstają nowe historie. Ten turniej był prawdziwym punktem zwrotnym w świecie tenisa - ocenił legendarny Australijczyk.

Woodbridge był pod wrażeniem dyspozycji Miedwiediewa w nowojorskim finale. - Miedwiediew dzięki doświadczeniu i po dwóch porażkach w wielkoszlemowych finałach teraz to zrobił. Rozumiał sytuację, ogrom tego, o co walczył Djoković, i presję, jaka się z tym wiązała. Wiedział, co musi zrobić, aby wyzwolić napięcie, które stanie się zbyt duże, aby Novak mógł sobie z tym poradzić.

Zapytany o najbliższe losy Djokovicia, Australijczyk odparł: - Musi rozegrać dobry Australian Open, inaczej pojawią się wątpliwości. Kiedy wyznaczasz sobie duże cele, potrzebujesz serii mniejszych kroków po drodze. Dla Novaka były to tytuły wielkoszlemowe nr 15, 16 i 17. Teraz musi zdobyć 21., zostać rekordzistą, a to największa przeszkoda ze wszystkich.

Dzięki temu Danił Miedwiediew wygrał US Open. "Mieliśmy kilka pomysłów"