Iga Świątek bez rewanżu za Rolanda Garrosa. Faworytki pokazały klasę

Getty Images / Clive Brunskill / Na zdjęciu: Iga Świątek
Getty Images / Clive Brunskill / Na zdjęciu: Iga Świątek

Iga Świątek i Bethanie Mattek-Sands zakończyły w czwartek występ w turnieju WTA 1000 na kortach twardych w Cincinnati. W ćwierćfinale doszło do spotkania Polki i Amerykanki z najlepszą obecnie parą 2021 roku.

W połowie czerwca Iga Świątek i Bethanie Mattek-Sands trafiły na duet Barbora Krejcikova i Katerina Siniakova w finale Rolanda Garrosa 2021. Czeszki pokazały klasę i wygrały ostatecznie 6:4, 6:2. Po dwóch miesiącach obie pary zmierzyły się w ćwierćfinale turnieju WTA 1000 w Cincinnati. Mimo ogromnego wsparcia na kameralnym korcie 4 polsko-amerykański debel znów musiał uznać wyższość mistrzyń Rolanda Garrosa i igrzysk olimpijskich z Tokio.

W pierwszym secie okazji do przełamań nie brakowało. Już w gemie otwarcia problemy miała Świątek, której z pomocą partnerki udało się utrzymać serwis. Po chwili w opałach była Krejcikova, a po zmianie stron Siniakova. Mimo błędów i drobnej nerwowości wszystkie panie wygrały swoje podania i po czterech gemach był remis.

Od stanu po 2 doszło do trzech przełamań. Jako pierwsza podanie straciła Świątek. Potem miał miejsce fatalny gem serwisowy Krejcikovej, która parę godzin wcześniej stoczyła morderczy bój w III rundzie singla z Garbine Muguruzą. Losy seta rozstrzygnęły gemy przy wyniku 3:3. Najpierw przełamane zostało podanie Mattek-Sands, a następnie Czeszki z trudem wyszły na 5:3. Prowadzenia już nie oddały i przy drugiej piłce setowej zakończyły premierową odsłonę.

ZOBACZ WIDEO: "Sam siebie zaskoczyłem". Tego złoty medalista olimpijski się nie spodziewał

Sukces z partii otwarcia wyraźnie uskrzydlił mistrzynie olimpijskie z Tokio. Reprezentantki naszych południowych sąsiadów złapały swój rytm i kontynuowały znakomitą grę w drugim secie. Świetnie pracowały na returnie, lepiej radziły sobie w wymianach od rywalek i pilnowały własnego serwisu.

Przy takiej postawie Czeszek Świątek i Mattek-Sands miały bardzo utrudnione zadanie. Już w trzecim gemie przełamane zostało podanie doświadczonej Amerykanki. Po zmianie stron los partnerki podzieliła także Polka i szybko zrobiło się 5:1 dla faworytek. Świątek i Mattek-Sands zdołały co prawda zdobyć dwa kolejne gemy, ale o powrocie do gry nie mogło być mowy. Przy stanie 5:3 Krejcikova i Siniakova wypracowały dwie piłki meczowe. Spotkanie zakończył wygrywający return drugiej z Czeszek.

Najlepsza obecnie para sezonu zwyciężyła ostatecznie po 78 minutach 6:4, 6:3 i awansowała do półfinału turnieju Western & Southern Open 2021. Ich przeciwniczkami będą teraz oznaczone szóstym numerem Gabriela Dabrowski i Luisa Stefani. Kanadyjka i Brazylijka triumfowały w ubiegłym tygodniu w zawodach WTA 1000 w Montrealu.

Western & Southern Open, Cincinnati (USA)
WTA 1000, kort twardy, pula nagród 2,114 mln dolarów
czwartek, 19 sierpnia

ćwierćfinał gry podwójnej:

Barbora Krejcikova (Czechy, 2) / Katerina Siniakova (Czechy, 2) - Iga Świątek (Polska) / Bethanie Mattek-Sands (USA) 6:4, 6:3

Czytaj także:
Nokaut w konfrontacji wielkich mistrzyń
Mistrzowie z Tokio w olimpijskiej formie

Komentarze (6)
avatar
zakaznik
20.08.2021
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Dajcie Swiatek troche odpoczac zajmijcie teraz Kubica i Drewniakiem. A najlepiej lubie czytac na temat co robi i kupuje Ana Lewandowska. 
avatar
fran4
20.08.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Przecież tu chodzi o pieniądze. Nie podniecajcie się. To co osiągnęła to szczyt jej możliwości. Teraz będzie normalnie, jak zawsze po polsku. 
avatar
steffen
20.08.2021
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Z tytułu jak zwykle u was wynika że Iga sama gra debla. :D 
avatar
RobertW18
20.08.2021
Zgłoś do moderacji
1
3
Odpowiedz
Po co jej ta gra podwójna??? Niech grzecznie podziękuje Amerykance za współpracę. Robi się to "kochająca się para", w której trudno będzie odmówić dalszej współpracy. I może powtórzyć się coś z Czytaj całość